Przyzwoity występ w poprzednim spotkaniu z GKS-em Jastrzębie pozwalał mieć nadzieję, że Skalnik w meczu przed własną publicznością pokusi się o pierwsza wiosenną zdobycz bramkową i punktową. Gospodarze wprawdzie jako pierwsi trafili do siatki, ale gol padł ze spalonego i nie został uznany.
Podopieczni trenera Grzegorz Kutyły złudzeń zostali pozbawieni między 40. a 43. min, kiedy to stracili aż trzy gole. Ozdobą spotkania był drugi gol dla gości z Czańca zdobyty przez Daniela Fabisiaka. Widząc, że bramkarz gospodarzy Grzegorz Bąk był wysunięty przelobował go uderzeniem prawie z połowy boiska.
W przerwie szkoleniowiec gospodarzy dokonał aż trzech zmian, ale nie mogło to w istotny sposób wpłynąć na przebieg spotkania. Przyjezdni grając spokojnie w pełni kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku i zdobyli jeszcze dwa gole.
Na pierwszą wiosenną bramkę i punkt Skalnik musi więc jeszcze poczekać.
Skalnik Gracze - Czaniec 0-5 (0-3)
0-1 Hałat - 40., 0-2 Fabisiak - 42., 0-3 Grzech - 43., 0-4 Fabisiak - 62., 0-5 Gołuch - 73.
Skalnik: G. Bąk - Stojko (88. min), Ficoń, Kowalczyk, Sekunda - Kozłowski, Parada, D. Płaza (76. Dec), Z. Bąk (46. Maryszczak), Studenny (46. Bajor) - M. Płaza (46. Szajwaj). Trener Grzegorz Kutyła.
Sędziował Wojciech Kretek (Bytom). Żółte kartki: Kozłowski, Z. Bąk. Czerwona kartka: Stojko - 88. (niesportowe zachowanie). Widzów 60.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?