Piłkarska 3 liga: Śląsk II Wrocław - Ruch Zdzieszowice 1-0

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Pomocnik Ruchu Jarosław Wieczorek miał w pierwszej połowie dogodną okazję do zdobycia bramki.
Pomocnik Ruchu Jarosław Wieczorek miał w pierwszej połowie dogodną okazję do zdobycia bramki. Sławomir Jakubowski
Po pięciu zwycięstwach z rzędu podopieczni trenera Adama Noconia znaleźli pogromcę.

W składzie gospodarzy nie było zbyt wielu zawodników z kadry pierwszej drużyny, ale nie udało się tego wykorzystać. Gracze „Zdzichów” mogą być zawiedzeni, bo w całym meczu byli zespołem lepszym. Liczą się jednak gole, a tego jedynego strzelili gospodarze. W 76. min do siatki trafił Mateusz Idzik. Po dośrodkowaniu z prawej strony strzałem głową pokonał golkipera Ruchu Grzegorza Kleemanna.

Goście mieli dwie okazje do wyrównania. W 81. min po wrzutce z rzutu wolnego z prawej strony strzelał Michał Bachor, ale bramkarz wrocławian nie dał się zaskoczyć. Już w doliczonym czasie gry mógł zdobyć gola wprowadzony z ławki rezerwowych 17-letni Dawid Rudnik. Nie wykorzystał jednak okazji.

W pierwszej odsłonie zdzieszowiczanie mieli też dwie dogodne okazje na to, by objąć prowadzenie. W 20. min w sytuacji sam na sam z Budzyńskim znalazł się Jarosław Wieczorek, ale spudłował. W 35. min mocny strzał oddał Dariusz Zapotoczny. Piłka odbiła się od słupka i dopadł do niej Dawid Czapliński. Nie zdołał jej jednak skierować do siatki.

Wrocławianie odgryzali się po przerwie. W 53. min świetną interwencją popisał się Kleemann broniąc strzał Macieja Matusika. Za chwilę Matusik z kolei dokładnie zagrał do Idzika, ale ten fatalnie przestrzelił głową z bliska.

Ruch przystępując do meczu znając wynik sobotniego starcia innego naszego 3-ligowca - Stali Brzeg w Jastrzębiu. Nie zdołał zdobyć choćby punktu i przeskoczyć zajmującej 2. lokatę drużyny z Brzegu w tabeli.

Byliśmy zespołem nieco lepszym w tym meczu, ale niestety mniej konkretnym od wrocławian - oceniał trener Nocoń. - Zwłaszcza w pierwszej połowie nasza przewaga była widoczna. Choćby jedną z dwóch dobrych okazji jakie mieliśmy należało wykorzystać. W drugą połowę weszliśmy źle. Już nie było takiej płynności w naszej grze, znacznie więcej było nerwowości. Daliśmy się skontrować, a potem już rywale nie dali sobie strzelić bramki. Szkoda, bo przynajmniej punkt mogliśmy zdobyć. Martwi kontuzja przywodziciela jakiej doznał Dawid Czapliński. Będzie musiał przejść dokładne badania, ale nie wyglądało to za dobrze i niestety istnieje zagrożenie, że nie będzie już mógł grać w tym roku.

Śląsk II Wrocław - Ruch Zdzieszowice 1-0 (0-0)
1-0 Idzik - 76.
Śląsk II: Budzyński - Repski, Łuczkiewicz, Wiech, Zieliński, Kuriata (68. Danielik), Łyszczarz, Kohut, Matusik (90. Stempin) - Roman (72. Łuczak), Idzik. Trener Arkadiusz Bator.
Ruch: Kleemann - Kiliński, Bachor, Kostrzycki, Nowak - Sotor (78. Zyla), Damrat, Czajkowski, Wieczorek, Zapotoczny (63. Szatkowski) - Czapliński (84. Rudnik). Trener Adam Nocoń.
Sędziował Ireneusz Sipiora (Prudnik). Żółte kartki: Kuriata, Idzik - Kiliński. Widzów 100.

MAGAZYN SPORTOWY - Maria Andrejczyk o igrzyskach w Rio de Janeiro i relacjach z kibicami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska