Do zdarzenia doszło na początku grudnia 2019. W niedzielny wieczór, około godz. 23:00, taksówkarz wykonywał kurs z Wrzosek na plac Wolności w Opolu. Taksówką podróżowało trzech mężczyzn, jak się później okazało zawodników Odry Opole.
Jednym z nich był 25-letni wówczas Miłosz Trojak (mężczyzna zgadza się na podawanie jego personaliów - red.) Pasażerowie zachowywali się agresywnie, a w końcu - jak ustalili śledczy - pobili taksówkarza.
- Zadawali ciosy rękoma oraz kopali po całym ciele. Skrępowali też pokrzywdzonego przytrzymując mu ręce - wyjaśnia prokurator Stanisław Bar z Prokuratury Okręgowej w Opolu. - Miłosz T. nadto został oskarżony o uszkodzenie mienia, ponieważ w trakcie tego incydentu uderzył pięścią w karoserię pojazdu oraz kopał klapę bagażnika. Wartość wyrządzonej szkody wyniosła ponad 8 tys. złotych.
Interweniowała policja, ale Trojak na widok mundurowych zaczął uciekać. W pewnym momencie zagapił się i wpadł w stojącą przy pomniku na placu Wolności instalację świąteczną z napisem "Opole". Instalacja została uszkodzona, a straty wyceniono wówczas na 10 tys. złotych.
Zawodnik Odry Opole usłyszał zarzut udziału w pobiciu taksówkarza (zdaniem śledczych działał wspólnie z Krzysztofem J. oraz Kamilem S. - red.). Miłosz Trojak pierwotnie miał też odpowiadać za zniszczenia świątecznej instalacji, ale ten zarzut został umorzony nim sprawa trafiła do sądu.
- Z zapisu monitoringu wynika, że czyn ten został popełniony nieumyślnie - mówi prokurator Bar. - Mężczyzna, na widok policjantów, salwował się ucieczką. W pewnym momencie odwrócił się w stronę mundurowych i ta chwila nieuwagi spowodowała, że wpadł w instalację, uszkadzając ją. Przestępstwo zaistniałoby dopiero wówczas, gdyby zniszczenia dokonano umyślenie, a w tym przypadku tak nie było. Stąd decyzja o umorzeniu tego zarzutu.
W czwartek (22.10.2020) Trojak oraz jego kompani stanęli przed Sądem Rejonowym w Opolu.
- Podczas pierwszego terminu obrona złożyła wniosek, aby sąd skierował sprawę do mediacji, ponieważ istnieje możliwość pojednania się pomiędzy oskarżonymi a pokrzywdzonym - wyjaśnia mec. Łukasz Wójcik, obrońca oskarżonych. - Sąd wyraził na to zgodę. Obecnie czekamy na wyznaczenie terminu. Liczymy na to, że mediacja pozwoli zażegnać spór i sprawa zakończy się bez żmudnego postępowania dowodowego.
Krótko po zdarzeniu Miłosz Trojak rozesłał do mediów oświadczenie w sprawie incydentu. Pisał w nim, że mógł stracić nad sobą kontrolę z racji zakończenia rozgrywek ligowych w 2019 roku [tego dnia odbył się ostatni oficjalny mecz Odry Opole w 2019 roku - red.], które - jak zaznaczył - były dla niego bardzo trudne.
Piłkarz przeprosił za swoje zachowanie, szczególnie społeczność związaną z OKS Odra Opole. "Wiem, że zawiodłem, a jako osoba publiczna cierpię z tego powodu podwójnie. Jestem gotów ponieść karę, jeśli taka zostanie mi wymierzona w wyniku toczącego się postępowania" - oświadczył.
Za udział w pobiciu grozi do 3 lat więzienia. Uszkodzenie mienia jest natomiast zagrożone karą do 5 lat więzienia.
echodnia Jacek Podgórski o meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?