Piłkarze III-ligowego Krasiejowa i IV-ligowego Silesiusa zmarnowali kilka świetnych okazji

Marcin Sabat
Marcin Sabat
W ostatnim meczu kontrolnym przed sezonem III-ligowiec z Krasiejowa, zwłaszcza w pierwszej połowie był zespołem zdecydowanie lepszym i powinien zdobyć co najmniej cztery gole więcej.

W pierwszych minutach dwie dogodne okazje sam na sam z Piotrem Pankiem zmarnował jednak Przemysław Oblicki, spudłował jeszcze Bartosz Stręk, a Bartłomiej Kobiera trafił w słupek.

W 19. min krasiejowianie dopięli swego. Oblicki znów uciekł nieporadnie ustawiającym się obrońcom Silesiusa i uderzył na bramkę. Piotr Panek zdołał tylko sparować piłkę, ale wprost pod nogi Stręka, któremu pozostało dopełnienie formalności. W 30. min na uderzenie z 18 metrów zdecydował się Szymon Mokrzycki i zdobył pięknego gola. W tej części ekipa z Kotorza miał sporo kłopotów w defensywie i rzadko gościła pod bramką rywala.

- Czeka nas dużo pracy, ale zespół jest odmłodzony, grało czterech 17-latków - mówił trener Silesiusa Tomasz Kaleta. - Potrzebujemy czasu, ale w tym zespole jest potencjał, zawodnicy chcą się uczyć i pracować, a to dobry prognostyk. W drugiej połowie pokazali, że potrafią i długo przeważali.

Po przerwie młody zespół z Kotorza zaatakował, zdobył przewagę i miał swoje sytuacje. Po strzale z wolnego Piotra Nogi dobrze spisał się w bramce Tomasz Blaszke, a w doskonałej okazji Kamil Wręczycki trafił z 7 metrów wprost w bramkarza. Piłkarze z Krasiejowa po zmianach w ustawieniu potrzebowali 25 minut, aby znów być groźnymi.

Sygnał dał w 70 minucie Marian Kucharski, który z 30 metrów uderzył w poprzeczkę. W 75 minucie sytuację sam na sam zmarnował z kolei Michał Noga, ale po pięciu minutach i dośrodkowaniu Wiktora Janika w pełni się zrehabilitował.

- Szkoda, że nie mogliśmy zagrać na lepszym boisku, bo na tym niewiele można było grać kombinacyjnie - stwierdził Mieczysław Agafon, szkoleniowiec Krasiejowa. - Choć do ligi już tylko tydzień, to nie daję odczuć piłkarzom, którzy zagrają w podstawowym składzie. Każdy musi do końca walczyć. W tym sparingu mieliśmy słabszy moment po zmianach i to daje do myślenia. Poza tym wybiegaliśmy mecz, który był dla chłopaków przetarciem przed spotkaniem o punkty. W okresie przygotowawczym każda gra była pożyteczna i coś dała drużynie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska