Do zablokowania zakupu doszło na ostatniej sesji rady miasta. Większość radnych uznała, że miasto może obejść się bez agregatu, mimo ostrzeżeń ze strony urzędników i prezydenta.
Przeczytaj też: Spór radnych z prezydentem Opola. Nie będzie aquaparku [wideo]
Agregat prądotwórczy jest bowiem niezbędny do prawidłowego działania nowych jupiterów na ulicy Oleskiej. Brak takiego urządzenia oznaczał, że piłkarze nie mogliby grać przy światłach.
- Obecnie jupitery muszą być zasilane z dwóch niezależnych źródeł, a agregatu użyczał nam wykonawca nowego oświetlenia - przekonywali urzędnicy i ostrzegali także, że budowa dodatkowego przyłącza, miałaby kosztować aż pięć milionów złotych.
- Nie będziemy takich pieniędzy wydawać. Chcemy budować nowy stadion na ulicy Północnej m.in. dlatego na razie agregat jest nam niezbędny - mówił prezydent Arkadiusz Wiśniewski.
Większości radnych prezydent nie przekonał, a to spowodowało, że trzeba było szukać wyjścia z patowej sytuacji. Zdecydowano, że agregat zostanie wypożyczony i na razie będzie służył wyłącznie na potrzeby stadionu przy ulicy Oleskiej.
- To będzie kosztowało około 60 tysięcy złotych rocznie, dlatego uważamy, że zakup własnego agregatu, który byłby wykorzystywany także przez Centrum Wystawienniczo-Kongresowe, czy na miejskich imprezach - jest lepszym rozwiązaniem - twierdzi Katarzyna Oborska-Marciniak, rzecznik prezydenta.
Sprawy to jednak nie kończy. Radni mają spore wątpliwości, czy rzeczywiście urzędnicy mówią całą prawdę w sprawie oświetlenia.
Przypominają, że wcześniej jupitery nie potrzebowały agregatu. Najprawdopodobniej niebawem prezydent otrzyma szczegółowe pytania dotyczące tego, jak wyglądało projektowanie i budowa nowego oświetlenia stadionu przy ulicy Oleskiej.
Zobacz Opolskie Info [06.04.2018]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?