Mecz zaczął się od trafień T. Biernata oraz Gradowskiego i prowadzenia naszych 2-0. Miejscowi szybko jednak doprowadzili do remisu, a po 6. min prowadzili 4-3. Po serii trzech celnych rzutów Brygiera, przeplatanych błędami gości, świdniczanie odskoczyli na 8-4. Trener Olimpu Piotr Mieszkowski szybko zareagował czasem, który pozwolił uporządkować grę. Nasz zespół wykorzystał też grę w przewadze i w 21. min doprowadził do remisu 11-11. Końcówka pierwszej części znów jednak Olimpowi nie wyszła i po pół godziny przegrywał 13-17.
Po zmianie stron znów grodkowianie poprawili się, a do tego w bramce zaczął im pomagać Fiodor. Dwie bramki z rzędu i szansa na remis były zapowiedzią dobrego fragmentu, ale stało się odwrotnie. Kolejne 6 min należało do ŚKPR, które trafiło sześć razy (między innymi bramkarz , przy zaledwie jednym gości. W 44. min było 24-17 i nic nie zapowiadało emocji. Ale nasi szczypiorniści znów się pozbierali.
Z dystansu rzucał Ogorzelec, ze skrzydła nie mylił się Zych i na pięć minut przed końcem Olimp przegrywał tylko 26-27. Musiał jednak radzić sobie w osłabieniu. Na bramkę Makowiejewa z karnego odpowiedział Smoliński, ale Rogaczewski przypieczętował dwa punkty dla ŚKPR.
ŚKPR Świdnica - Olimp Grodków 29-27 (17-13)
Świdnica: Potocki 1, Bajkiewicz - Misiejuk 6, S. Makowiejew 6, Krzaczyński 4, K. Rogaczewski 4, Brygier 3, Rzepecki 3, Węcek 1, Dębowczyk 1, P. Rogaczewski, Pułka, Motylewski. Trener Krzysztof Terebun.
Olimp: Wasilewicz, Fiodor - Zych 6, Smoliński 4, T. Biernat 4, Żubrowski 3, Gradowski 3, Ogorzelec 3, Górny 1, M. Biernat 1, Kolanko, P. Biernat. Trener Piotr Mieszkowski.
Sędziowali Krzysztof Bąk i Kamil Ciesielski (Zielona Góra). Kary: Świdnica - 14 min; Olimp - 8 min. Widzów 250.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
