Zwycięstwo jest tym cenniejsze, że nasz zespół pojechał na mecz w zaledwie 10-osobowym składzie.
- Umiejętności moim chłopakom na pewno nie brakuje - ocenia trener Orlika Robert Karlikowski. - Nasze słabe wyniki w tym sezonie to sprawa odpowiedniego podejścia mentalnego i psychiki. Czekałem na mecz, w którym zagramy spokojnie i pokażemy na co nas stać. Takie było właśnie spotkanie w Swarzędu. Skończyło się zwycięstwem różnicą dwóch goli, ale nasza wygrana nie była zagrożona.
Brzeżanie od początku meczu osiągnęli przewagę. Wynosiła ona 3-4 bramki. Problemem Orlika było to, że nie udało się jej powiększyć, a okazje ku temu były. Pochwalić natomiast nasz zespół trzeba za grę w defensywie. Na nic by się jednak ona zdała, gdyby nie dobra postawa w bramce 18-letniego Kamila Stypińskiego, który zasłużył na największe wyróżnienie w brzeskiej ekipie.
Orlik mając do przerwy przewagę czterech goli, w drugiej odsłonie grał bardzo rozsądnie. Gospodarze najbardziej zbliżyli się w 43. min, gdy przegrywali dwoma bramkami (18-20). Potem jednak znów goście odskoczyli. W końcówce będąc pewnym zwycięstwa nieco pofolgowali. Dodatkowo w 59. min z boiska za czerwoną kartkę (wynikającą z trzech dwuminutowych kar) wyleciał Maciej Pasierbek i dzięki temu miejscowi zmniejszyli straty.
W tabeli II ligi po 17 kolejkach Orlik zajmuje ostatnie 12. miejsce z dorobkiem sześciu punktów. Wyprzedzająca go Dziewiątka Legnica ma o punkt więcej na koncie.
Lider Swarzędz - Orlik Brzeg 25-27 (10-14)
Orlik: Kania, Stypiński - Stopka, Było 4, Potępa 6, Pasierbek 3, Stanoszek 5, Krawczyk 3, Sendra, Betka 6. Trener Robert Karlikowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?