Piłkarze ręczni Orlika przywieźli dwa punkty z dalekiego wyjazdu

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Jarosław Kołodziejczyk (Orlik Brzeg).
Jarosław Kołodziejczyk (Orlik Brzeg). Sławomir Jakubowski
Zespół z Brzegu wygrał w Biłgoraju 30-21.

Kiedy tydzień wcześniej, po trzeciej porażce z rzędu, szczypiorniści Orlika Brzeg wracali 450 kilometrów z dalekiego Przeworska droga dłużyła im się niemiłosiernie. W miniony weekend udali się w jeszcze o około 30 kilometrów dłuższą podróż do Biłgoraja. Tym razem jednak powrót był dużo radośniejszy, bo brzeżanie zabrali ze sobą dwa punkty.

Spotkanie bardzo długo było wyrównane. W pierwszej połowie głównie był remis lub gospodarze prowadzili jedną bramką. Co gorsza Orlik od 24. min musiał sobie radzić bez Macieja Pasierbka. Już wówczas dostał on bowiem trzecią dwuminutową karę, co oznacza czerwoną kartkę. Jako, że skład brzeskiej drużyny w Biłgoraju nie był zbyt szeroki, można było mieć obawy o końcowe losy spotkania.

- W drugiej połowie zdecydowanie lepiej zagraliśmy w obronie i to był klucz do sukcesu - mówił szkoleniowiec Orlika Robert Karlikowski. -Stanęliśmy w niej twardo i na niewiele pozwalaliśmy gospodarzom. Świadczy o tym tylko siedem straconych po przerwie bramek. Bardzo się cieszymy z tego zwycięstwa, bo ono mentalnie nas podniesie.

Orlik kolejny mecz zagra dopiero za trzy tygodnie w Sandomierzu z Wisłą. Spotkanie najbliższej kolejki w Kielcach z rezerwami Vive odbyło się bowiem awansem, a za dwa tygodnie jest przerwa w rozgrywkach.

MKS Biłgoraj - Orlik Brzeg 21-30 (14-13)
Orlik: Stypiński, Kania - Betka, Stokowski, Świerczyński 9, Krawczyk 9, Potępa 5, Wojcieszek 5, Włodek 2, Pasierbek, Kołodziejczyk. Trener Robert Karlikowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska