Targi nto - nowe

Piłkarze TOR-u powalczą o awans

Sab
Wicelider z Dobrzenia Wielkiego nie przegrał żadnego z ośmiu sparingów przed rundą wiosenną i potwierdził ambicje włączenia się do walki o III ligę.

Kadrowy raport
Przychodzą: Kaleta (Śląsk Łubniany), Janczak (Śląsk Wrocław).
Odchodzą: Szczurek (nie wznowił treningów)
Sparingi: Swornica Czarnowąsy (1-1), Skalnik Gracze (3-0), Odra II Opole (7-2), Start Siołkowice (7-1), Burza Gręboszów (3-3), Victoria Chróścice (3-0), Marchem Proślice (3-1 Puchar Polski), Śląsk Łubniany (2-1).

Podopieczni Zbigniewa Bilińskiego tracą po pierwszej części sezonu do lidera - MKS-u Kluczbork zaledwie 4 pkt, jednak na boisku rywala wygrali 2-0.
- Myślę, że sprawa awansu nie rozstrzygnie się w konfrontacjach czołowej trójki ligowej, gdyż tylko tyle zespołów może poważnie o nim myśleć - mówi Zbigniew Biliński. - Każdy ma do rozegrania sporo spotkań, a wiosna jest zawsze dużo trudniejsza od jesieni. Wszyscy wiedzą, o co walczą i nawet zespoły zagrożone spadkiem i teoretycznie słabsze wznoszą się na wyżyny.

Piłkarze TOR-u przygotowania rozpoczęli 8 stycznia od zajęć w hali i na siłowni. Nad motoryką pracowali także na tygodniowym obozie dochodzeniowym. W kolejnym etapie szkoleniowiec prowadził zajęcia na boisku, a zespół rozgrywał mecze kontrolne.
- Mogę być zadowolony z warunków i pracy, jaką wykonali piłkarze - ocenia Biliński. - Zima nieco pokrzyżowała nam plany, ale nie powinno to mieć większego wpływu na postawę drużyny. Szczególnie cieszy podejście piłkarzy, którzy bardzo chcą pokazać się z jak najlepszej strony i powalczyć o awans.

W zespole nie ma rewolucji kadrowej, a polityka klubowa zakładająca rozsądną i konsekwentną budowę drużyny jest jednym z największych atutów TOR-u. Grający ze sobą kilka sezonów skład prezentował do tej pory chyba najciekawszą piłkę spośród opolskich czwartoligowców.
- Nie ma sensu psuć czegoś, co się sprawdza - dodał Biliński. - Jedyna poważna zmiana wynikła z konieczności. Sebastian Szczurek musiał zrezygnować z gry, a w jego miejsce pozyskaliśmy Tomka Kaletę z Łubnian. To dwa różne typy piłkarzy, ale Kaleta powinien się sprawdzić, zwłaszcza, że łatwo wkomponował się do ekipy.
Szkoleniowiec bacznie przygląda się także wychowankom, a na jego liście znaleźli się między innymi Krok, Procyszyn i Ciach.
- Młodzi walczą o pierwszą ligę juniorów, dlatego będę ich wprowadzał spokojnie i w miarę konieczności - zakończył Biliński. - Nie chcę rozbijać drużyny juniorów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska