Tak jest choćby w Wichrowie, grającym w oleskiej klasie B. Gdyby drużyna miała się składać z samych miejscowych, nie zdołałaby zebrać składu nawet do ligi "szóstek".
Dlatego szefowie klubu ściągają zawodników z sąsiednich wiosek, a nawet z sąsiadującego województwa śląskiego.
- W ubiegłym roku rozpadła się drużyna w Przystajni, więc namówiliśmy czterech chłopaków, żeby przeszli do nas - mówi Bronisław Czapliński, prezes LZS Wichrów.
W jego drużynie gra tylko trzech mieszkańców wsi, skład uzupełnia trzech piłkarzy z Karmonek Nowych, dwóch z Karmonek Starych, po jednym z Radłowa, Biskupic i Bodzanowic, a na dokładkę mieszkańcy województwa śląskiego: z Podłęża Szlacheckiego oraz wspomniana czwórka z Przystajni.
- Dobrze, że nam się trafili ci chłopcy - opowiada prezes drużyny z Wichrowa. - Na pierwszy mecz w sierpniu mieliśmy tylko pięciu zawodników. Resztę wziąłem z drużyny juniorów. Przegraliśmy gładko 0:6, ale przynajmniej nie oddaliśmy meczu walkowerem.
- My każdy mecz gramy inną jedenastką, chłopaki wyjeżdżają po prostu zarobić do Holandii i Niemiec - przyznaje Szczepan Boboń, prezes drużyny z Borek Wielkich.
Najgorzej jest w sierpniu. Sezon piłkarski zbiega się wtedy z sezonem w ogrodnictwie w Holandii. W drużynach ze śląskich wsi ciężko wtedy skompletować jedenastkę. Zdarzało się już, że na boisko wychodziło tylko... dziewięciu graczy.
- Problemy z zawodnikami są wszędzie - dodaje Piotr Janczar, szef podokręgu Związku Piłki Nożnej w Nysie. - U nas tak samo młodzi ludzie wyjeżdżają za granicę do pracy, poza tym dużo młodzieży kształci się zaocznie, zajęcia mają w soboty i w niedziele, czyli w dni rozgrywania meczów.
Co roku na Opolszczyźnie ubywa kilka LZS-ów.
- To nie jest jednak główny problem, chociaż szkoda nam każdej drużyny, która wycofuje się z rozgrywek - ocenia Bruno Tomaszek, prezes Okręgowego Związku Piłki Nożnej w Opolu. - Gorsze są problemy finansowe oraz niż demograficzny.
Brakuje młodych do drużyn juniorów, trampkarzy czy młodzików.
- Zastanawiamy się, co zrobić z tym problemem - mówi Marek Procyszyn, wiceszef opolskiego OZPN, odpowiedzialny na Opolszczyźnie za szkolenie dzieci i młodzieży. Oto niektóre z pomysłów: zmniejszyć boiska i liczbę zawodników w rozgrywkach dla najmłodszych, stworzyć ligi gminne.
Wiele ludowych zespołów sportowych istnieje tylko dzięki determinacji ich szefów. Tak jest w Wichrowie, co przyznają kibice drużyny.
- Gdyby nie pan Bronek, tej drużyny pewnie by już nie było, jak wielu innych w naszych okolicach - mówi Gerard Wieczorek, który sam grał przez 18 lat w drużynie z Wichrowa.
- Takich działaczy jest coraz mniej, jeśli zrezygnują, to LZS-y przestaną istnieć, bo działalność tych klubów opiera się na społecznej pracy jednej, dwóch osób z wioski - mówi Alfred Nowak, szef podokręgu ZPN w Oleśnie.
Przy wszystkich kłopotach Opolszczyzna nadal jest potęgą w amatorskim sporcie.
- W przeliczeniu na liczbę mieszkańców mamy najwięcej LZS-ów w Polsce - chwali się Marek Procyszyn.
W całym województwie opolskim istnieje 460 ludowych zespołów sportowych. Nie wszystkie grają w futbol, są też drużyny uprawiające tenis stołowy, badminton, kolarstwo, szachy, karate czy zapasy. Należy do nich ok. 20 tysięcy ludzi. LZS-y to często jedyne instytucje sportowe na wsiach. Na mecze przychodzi nawet po 200 kibiców.
Pod lupą
Najbardziej utytułowanym ludowym zespołem na Opolszczyźnie jest Skalnik Gracze. Założony w 1953 roku klub trzeci sezon z rzędu gra w III lidze (w lidze tej grał też w sezonie 2002/2003). W wyższej klasie rozgrywek spośród opolskich drużyn występuje tylko II-ligowa Odra Opole, czyli zawodowy klub.
Skalnik Gracze to nadal w pełni amatorski klub, w kadrze nie ma ani jednego piłkarza z zawodowym kontraktem. Legendą klubu jest 29-letni Zygmunt Bąk, który od juniora jest wierny barwom klubowym. W ciągu 12 lat strzelił dla Skalnika około 300 goli!
Gracze to wieś w gminie Niemodlin, licząca ok. 1700 mieszkańców. Skalnik może występować w III lidze, ponieważ ma sponsora - miejscową kopalnię bazaltu.
Prezesem klubu jest Andrzej Miśta.
W ostatnich latach w III lidze grały też inne LZS-y z Opolszczyzny: TOR Dobrzeń Wielki czy Swornica Czarnowąsy. W tym sezonie w III lidze obok Skalnika Gracze występuje miejski klub MKS Kluczbork.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?