Sąsiadem pana Alojzego jest gimnazjum nr 2, a właściwie szkolne boisko, do którego przylega część jego ogrodu.
- Uprawiamy w nim warzywa i w ten sposób ratujemy nasz skromny domowy budżet - mówi mieszkaniec Strzelec. - Niestety, i płot, i nasze plony są regularnie niszczone przez piłki i dzieciaki, które przeskakują przez płot, żeby je odzyskać.
Alojzy Kucharczyk wielokrotnie interweniował u dyrekcji szkoły w sprawie podwyższenia ogrodzenia zabezpieczającego boisko. Ostatni raz wiosną tego roku.
- Obiecano, mi że sprawa wkrótce będzie załatwiona. Wiem, że szkoła jeszcze wiosną kupiła nową siatkę. Wiem nawet, gdzie jest przechowywana, ale dlaczego jej nie zamontowano, nie rozumiem - denerwuje się nasz czytelnik.
Mimo wakacji w szkole zastaliśmy wczoraj jej kierownika gospodarczego. Potwierdził, że nowy płot faktycznie został już kupiony i trzeba go tylko zamontować.
- Czekaliśmy z tym do wakacji ze względu na bezpieczeństwo uczniów - tłumaczy Krzysztof Lelonkiewicz. - Nowe ogrodzenie, które osłoni boisko przy granicy z posesją naszego sąsiada, ma aż siedem metrów wysokości i wymaga zamocowania w dosyć głębokich fundamentach. Nie można takich prac prowadzić, kiedy w pobliżu są dzieci.
Jak nas zapewnił kierownik Lelonkiewicz, wykopy pod fundamenty zaczną się lada dzień. Montowanie siatki nie jest skomplikowane i nie zajmie wiele czasu.
- Do końca wakacji płot będzie gotowy i skończą się problemy ze spadającą z boiska piłką - zapewnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?