Piotr Kos naukę na studiach wyższych w Opolu wybrał, jak mówi, trochę przez przypadek.
- Mój kuzyn tu już mieszkał, bo był w tym czasie zawodnikiem klubu Gwardia Opole. Namawiał mnie na studia na Politechnice Opolskiej, więc rodzina byłaby bliżej siebie. Faktycznie, zdecydowałem się później na studiowanie wychowania fizycznego na tej uczelni i wtedy jeszcze nie przypuszczałem, że to była naprawdę szczęśliwa decyzja, która wpłynie na moje dalsze losy - wspomina Piotr Kos.
Piotr jeszcze jako student zainteresował się crossfitem, czyli treningiem funkcjonalnym, który polega m.in. na nabywaniu siły, a tym samym - poprawianiu sylwetki.
- Tematem na poważnie zaciekawił mnie mój znajomy, który jest wykładowcą na studiach. Postanowił przeprowadzić badania nad metodami treningowymi. Pomagałem mu w tym na różne sposoby. Stworzyliśmy m.in. grupę ochotników, która wspólnie z nami trenowała crossfit, a po sześciu tygodniach ocenialiśmy, jakie efekty przynosiły te ćwiczenia. Bardzo cenię sobie tę formę aktywności za to, że jest praktyczna. Ona przenosi się na to, jak funkcjonujemy na co dzień. Pracujemy nad koordynacją ruchową, wytrzymałością, gibkością, zwinnością czy całym aparatem krążenia. Zalet crossfitu jest cała masa - tłumaczy Piotr Kos.
Jak się okazało, nie tylko jemu ćwiczenie "crossa”, jak mówią klubowicze, przypadło do gustu.
- Naszym ochotnikom ta nowa dyscyplina spodobała się na tyle, że wielokrotnie, już po skończonych badaniach, wyrażali oni chęć dalszego rozwoju i dalszych treningów. łaśnie wtedy pomyślałem nad stworzeniem takiego miejsca, gdzie moglibyśmy się spotykać na szerszą skalę i zachęcić do crossfitu więcej osób. I tak zrodziły się pierwsze plany własnego biznesu w postaci klubu sportowego - mówi Piotr.
Pomysłu na to, jak rozkręcić własny interes, Piotr szukał jeszcze kolejne pół roku. W tym czasie kończył już studia. Wtedy trafił na ofertę Akademickiego Inkubatora Przedsiębiorczości, którzy działa przy Uniwersytecie Opolskim. - Stwierdziłem, że to wielka szansa, a wiedziałem już, że w moich rodzinnych stronach, czyli pod Łodzią, takich możliwości wielu nie ma.
- Pomysł na siebie i plan działania miałem już dawno temu. Zawsze wiedziałem, że chcę pracować w branży związanej z fitnessem. Barierą były jedynie finanse, dlatego wystartowałem w programie "Bądź przedsiębiorczy” i mój biznesplan został pozytywnie rozpatrzony. Marzenie się spełniło, wyposażyłem klub i prowadzę Rise CF Opole już ponad rok. Ludzie chcą ćwiczyć "crossa” i to dla mnie najlepsza motywacja. Jestem szczęśliwy, gdy są zadowoleni z treningów i przyprowadzają znajomych - mówi Piotr Kos. - Związałem się z Opolem na najbliższe lata. Jestem przekonany, że nawet w niedużym mieście można się rozwinąć i pomyśleć o stabilizacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?