Piotr Kuleta stracił szansę na wyjazd na igrzyska

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Piotr Kuleta wraz z partnerem muszą przeżyć gorycz porażki.
Piotr Kuleta wraz z partnerem muszą przeżyć gorycz porażki. archiwum prywatne
Duet brązowych medalistów kajakarskich mistrzostw świata sprzed roku: Piotr Kuleta - Marcin Grzybowski przegrał krajową walkę o start w Rio de Janeiro.

Kuleta (AZS Politechnika Opole) i Grzybowski (Posnania Poznań) rok temu na mistrzostwach zajęli 3. miejsce w kanadyjkowej dwójce na 1000 metrów i tym samym wywalczyli nominację dla Polski na tym dystansie na sierpniowe igrzyska olimpijskie. Do Brazylii jednak raczej nie polecą. Przegrali bowiem rywalizacje w kraju z duetem Mateusz Kamiński - Michał Kudła, a na igrzyskach z jednego państwa może wystąpić tylko jedna osada.

- Zasady rywalizacji były jasne - mówi Kuleta. - Pod uwagę brane były dwa starty w Pucharze Świata i krajowe eliminacje. Po startach w Pucharze świata był między nami remis (Kuleta z Grzybowskim w niemieckim Duisburgu zajęli 10. miejsce, a w portugalskim Montemor byli pierwsi, ich krajowi rywale zajęli odpowiednio 4. i 2. miejsce - dop. red.), więc o wszystkim decydował wewnętrzny sprawdzian w Wałczu.

W nim obie osady popłynęły rewelacyjnie. O 0,4 sek. lepsi byli jednak Kamiński z Kudłą.

- Przez niemal cały dystans prowadziliśmy, ale na finiszu lepsi byli rywale - tłumaczy Kuleta. - Nie możemy mieć do siebie pretensji, bo nigdy szybciej w karierze nie płynęliśmy. Pobiliśmy rekord życiowy. Zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy. Koledzy byli jednak lepsi. Popłynęli rewelacyjnie. O sekundę gorzej niż nieoficjalny rekord świata. W takiej dyspozycji będą poważnymi kandydatami do olimpijskiego podium. Taki był też nasz cel. Niestety się nie udało i pozostaje gorycz porażki, z którą trudno się pogodzić. Nikt nam jeszcze oficjalnie nie powiedział, że nie pojedziemy na igrzyska, ale to chyba jasne. Jeśli kolegom przydarzy im się jakieś nieszczęście czy kontuzja, to możemy ich zastąpić. Tego oczywiście im nie życzę i będę za nich trzymał kciuki.

Już w najbliższy weekend w Moskwie odbędą się mistrzostwa Europy. Zgodnie z założeniami Kuleta z Grzybowskim wystąpią na nich w nieolimpijskiej konkurencji C-2 na 500 metrów. Mają w niej bardzo duże szanse na medal.

- Jest rozgoryczenie po nieudanych eliminacjach krajowych, ale wioseł nie odstawiamy - tłumaczy Kuleta. - Chcemy jak najlepiej wypaść na mistrzostwach Europy. Nie po to ciężko trenowaliśmy, żeby teraz po porażce odpuścić. Musimy być cały czas w gotowości, a po igrzyskach pokazać się jeszcze z jak najlepszej strony na mistrzostwach Polski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska