Piotr Pakosz z Solidarności: "Nie mam zaufania do minister Zalewskiej"

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
- Nasze postulaty są podobne do ZNP, ale różnią nas formy protestu - mówi Piotr Pakosz, przewodniczący Sekcji Regionalnej Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” Śląska Opolskiego.

Od poniedziałku bierze pan udział w proteście głodowym w krakowskim kuratorium. Jak zdrowie?

Myślałem, że będzie łatwiej, ale wytrwam. Czuję się osłabiony, jestem lekko przeziębiony, chociaż nie mam gorączki. Ale cieszę się, że podjąłem taką decyzję. Otrzymuję wiele wyrazów otuchy z kraju i zagranicy. Wspiera mnie mocno rodzina.

Opolscy nauczyciele mówią, że trudno o silniejszego i bardziej wytrwałego związkowca. Ostatnio był pan w Himalajach.

W październiku uczestniczyłem w realizacji projektu „Polskie Himalaje 2018”. Byłem szefem tak zwanej grupy zerowej. Byliśmy na najbardziej niebezpiecznym lotnisku świata w Lukli, gdzie 400-metrowy pas kończy się przepaścią. Panuje przekonanie, że jeśli uda się bezpiecznie wylądować w Lukli, to zdobycie najwyższej góry świata, wznoszącej się na wysokość 8848 metrów nad poziomem morza jest już tylko formalnością. Doszedłem do Everest Base Camp, ale na sam szczyt nie, bo to nie było moim zadaniem. A tydzień temu byłem na 200-kilometrowym rajdzie narciarskim w Karkonoszach.

Pojawiły się głosy, że wasz protest głodowy to swego rodzaju próba przykrycia akcji strajkowej ZNP.

W żadnym przypadku nie ma mowy o jakiejkowiek próbie odwrócenia uwagi od akcji związkowców z ZNP. Protest głodowy to decyzja nadzwyczajnego posiedzenia krajowej sekcji oświaty i wychowania. Chcieliśmy wesprzeć przyjeżdżających do krakowskiego kuratorium ludzi, którzy od kilkunastu dni okupują siedzibę rotacyjnie, wykorzystując swój czas wolny. Kiedy dowiedziałem się o proteście głodowym, to od razu podjąłem decyzję, że muszę tam być, bo utożsamiam się z argumentami protestujących. Nie przygotowywałem się w ogóle do tego. Nie walczę dla siebie, tylko dla innych nauczycieli, dla członków mojego związku, a także mojej rodziny, bo wszyscy jej członkowie to nauczyciele.

Piotr Pakosz z Solidarności:

Jak pan ocenia minister edukacji Annę Zalewską?

Nazwałem ją już w rozmowie z innymi dziennikarzami „Anuszką Kłamczuszką” i podtrzymują tę opinię. Na początku miałem do niej dużo zaufania, zaraz na początku urzędowania przyjechała do nas na sekcję krajową. Osobiście jej gratulowałem i wręczyłem upominki od związkowców ze Śląska Opolskiego. Pięknie mówiła, uśmiechała się, ale czas pokazał, że nie wsłuchuje się w głos środowiska nauczycielskiego.

A czy „Solidarność” nie mogłaby współpracować z ZNP? Przecież wasze postulaty są bardzo podobne. Wasze 15 procent podwyżki w tym i przyszłym roku to w wielu przypadkach mniej więcej 1000 zł, którego chce ZNP.

Piotr Pakosz z Solidarności:

Rzeczywiście, postulaty nie są aż tak rozbieżne, ale przede wszystkim my nie chcemy odchodzić od dzieci. Uważamy, że nie powinny cierpieć na strajku. Stąd decyzja o głodówce, a nie takiej formie protestu, jaki zaplanowali koledzy z ZNP.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska