'Piotruś Pan' w Teatrze Lalki i Aktora - piękna, poetycka opowieść o dziecięcych marzeniach

fot. Sławomir Mielnik
Dzwoneczek (Aleksandra Mikołajczak) i Piotruś Pan (Miłosz Konieczny).
Dzwoneczek (Aleksandra Mikołajczak) i Piotruś Pan (Miłosz Konieczny). fot. Sławomir Mielnik
Marta Guśniowska, jedna z najlepszych współczesnych autorek sztuk dla dzieci, i Julia Pawłowska, młodziutka absolwentka reżyserii w krakowskiej PWST, deklarują, że same niechętnie dorastają, dlatego Piotruś Pan jest im tak bliski.

Wendy jest chora. Mama troskliwie opiekuje się córką, ale ma też inne obowiązki, nie może wciąż czuwać przy łóżku małej i opowiadać jej bajki. Od czego jednak jest wyobraźnia?

Dziewczynka puszcza wodze fantazji, w wyimaginowanym świecie spotyka Piotrusia Pana, a on zabiera ją do swojej Nibylandii. W tej cudownej krainie ów Piotruś, obdarzony nadprzyrodzonymi zdolnościami, jest przywódcą innych zagubionych chłopców. Ma też swojego anioła stróża, wróżkę o wdzięcznym imieniu Dzwoneczek. I zagorzałego przeciwnika - kapitana Haka, herszta piratów...

Ta opowieść o chłopcu, który nie chciał dorosnąć, narodziła się w wyobraźni szkockiego pisarza Jamesa Matthew Barriego na początku ubiegłego wieku. W opolskim teatrze lalek powstało jednak przedstawienie oparte na scenicznej adaptacji powieści Barriego, autorstwa Marty Guśniowskiej.

Dzięki niej bohaterowie "Piotrusia Pana" dla współczesnego małego widza są po prostu dzieciakami z sąsiedztwa, a kapitan Hak - rozkapryszonym, chimerycznym, więc w gruncie rzeczy mniej strasznym, a bardziej zabawnym gwiazdorem, liderem rockowej kapeli.

Czytaj e-wydanie NTO - > Kup online

Nibylandia zaś kryje się w morskich głębinach, na zatopionym, pokrytym wodorostami pomoście, wokół którego krążą kolorowi mieszkańcy podmorskiej krainy (brawa dla scenografa). Ten piękny, cudowny, bo przecież stworzony w wyobraźni dziecka, świat bywa też niebezpieczny, a oprócz beztroskiej zabawy liczy się w nim miłość z wszystkimi jej odcieniami (zakochana wróżka zazdrosna o swojego chłopca próbuje podstępem pokonać rywalkę).

Marta Guśniowska, jedna z najlepszych współczesnych autorek sztuk dla dzieci, i Julia Pawłowska, młodziutka absolwentka reżyserii w krakowskiej PWST, deklarują, że same niechętnie dorastają, dlatego Piotruś Pan jest im tak bliski. Oglądając opolskie przedstawienie, nie sposób pozbyć się wrażenia, że zrodziło się ono z tęsknoty za utraconym dzieciństwem. I odnajdą w nim radość nie tylko dzieci, ale i dorośli dzieckiem podszyci.

Marta Guśniowska, Piotruś Pan. Reżyseria Julia Pawłowska, scen. Joanna Jaśko-Sroka, muzyka Marcin Mirowski. Opolski Teatr Lalki i Aktora. Premiera 14 lutego 2010.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska