Sytuacja w sejmiku województwa była jednym z najczęściej omawianych tematów na wieczorach wyborczych. Tylko teoretycznie koalicja PO, PSL i mniejszości nie ma nic wspólnego z wynikami wyborów do parlamentu.
- PiS ma plan na sejmiki w całej Polsce, chce przejąć władzę także na tym szczeblu - przyznał nto w chwili szczerości Leszek Korzeniowski, poseł PO, ale potem przekonywał, że na Opolszczyźnie nic się nie zmieni, bo w naszym regionie jest mniejszość niemiecka.
Tymczasem, jak słyszymy nieoficjalnie, mniejszość wcale nie musi stać przy wciąż słabnącej Platformie.
- Jeśli uda się PiS-owi wynegocjować sensowną umowę koalicyjną, to czemu nie? To od nich będzie teraz wszystko zależeć - mówi jeden z wysokich działaczy mniejszości.
PiS z mniejszością nie zamierza jednak negocjować. Warszawska centrala partii nawet na same rozmowy koalicyjne patrzyłaby krzywo.
- Nowa sytuacja polityczna w kraju wymaga, abyśmy porozmawiali z innymi klubami na temat przyszłości sejmiku, ale na konkrety za wcześnie. Tylko tyle mogę powiedzieć - ucina pytania Arkadiusz Szymański, przewodniczący klubu radnych PiS w sejmiku.
PiS pręży muskuły, ale na razie ma do dyspozycji zaledwie pięć mandatów. Prawica patrzy z zazdrością na PSL, który dysponuje aż dziewięcioma głosami. Porozumienie tych klubów jest możliwe, ale wciąż nie daje większości w sejmiku. Opolskiemu PiS do pełni szczęścia zabrakłoby wówczas dwóch głosów - mniejszości lub Platformy.
- Wcale nie jest powiedziane, że klub PO dotrwa w swojej formie do końca kadencji - słyszymy nieoficjalnie w PiS. Co więcej, wiemy, że PiS prowadził sondujące rozmowy w sprawie zmian w sejmiku na długo przed wyborami.
Wprawdzie oficjalnie nikt nie chciał nam tego faktu potwierdzić, ale poseł Leszek Korzeniowski wypytywał radnych wojewódzkich PO o to, jak widzą swoją przyszłość.
- Wszyscy chcą z nami zostać, nie mam powodów do niepokoju - mówi Korzeniowski.
W Platformie są przekonani, że żaden plan PiS nie wypali, a obecny układ w sejmiku jest nie do ruszenia. Nikt się jednak nie dziwi, że PiS będzie próbował zachwiać koalicją i przejąć częściow kontrolę także nad urzędem marszałkowskim.
- Wtedy ma się bezpośredni wpływ na wydawanie milionów euro z Regionalnego Programu Operacyjnego, na budżet województwa czy obsadę etatów. Jest o co walczyć - mówi jeden z polityków PO.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?