PiS przegrywa na Opolszczyźnie wybory do sejmiku [SONDAŻ]

Tomasz Kapica
fot. malgorzata genca / kurier lubelski / polska press
fot. malgorzata genca / kurier lubelski / polska press Malgorzata Genca/Polska Press Grupa
Tak wynika z przeprowadzonego pod koniec kwietnia badania IBRiS, do którego dotarła nto. Jeśli do jesieni trendy się nie zmienią, naszym regionem przez kolejną kadencję będzie rządziła koalicja podobna do obecnej.

Instytut Badań Rynkowych i Społecznych (IBRiS) przeprowadził badanie, zakładając trzy możliwe warianty. W pierwszym - najbardziej prawdopodobnym - PO i Nowoczesna startują ze wspólnej listy, a PSL i SLD osobno.

W drugim przypadku ludowcy i lewica łączą szyki, a w trzecim do koalicji PSL i SLD dochodzi tzw. zjednoczona opozycja społeczna. Trzeba tu jednak podkreślić, że dwa ostatnie warianty są korzystne dla sojuszu (koalicje zazwyczaj bardziej wzmacniają słabszych), ale dla ludowców mniej. Dlatego ci ostatni raczej się na to nie zdecydują.

Ankieterom IBRiS wyszło, że w pierwszym scenariuszu koalicja PO i N może liczyć na 29,1 procent głosów, PiS na 24,3 proc., mniejszość niemiecka na 13 proc., PSL 12,3 proc., Kukiz’15 7,9 proc., SLD 5,7 proc., a KWW Gospodarne Opolskie na 1,4 proc. To powinno się przełożyć na 12 mandatów dla PO i Nowoczesnej, 10 dla PiS i po cztery dla PSL i MN. Reszta odchodzi z kwitkiem.
Karty po wyborach będą więc rozdawali członkowie PO i N, którzy będą mogli sobie wziąć jednego koalicjanta bądź dwóch, przy czym bardziej prawdopodobna jest druga wersja.

Gdyby PSL i SLD poszły razem do wyborów, wówczas taka koalicja mogłaby liczyć nawet na 7 mandatów. W ogóle ten wariant wprowadza sporo zamieszania do symulacji wyborczej, ponieważ w takim układzie koalicja PO i N wprowadziłaby do sejmiku tylko 9 radnych, zaś PiS tylko 8. Zyskałaby mniejszość niemiecka (5 rajców) i Kukiz’15, który wprowadziłby jednego samorządowca. Wówczas mogłoby dojść do ciekawej koalicji rządzącej, w skład której wchodziłoby aż pięć ugrupowań.

W ostatnim scenariuszu (PSL, SLD i zjednoczona opozycja społeczna) także wygrywa PO i N (10 mandatów) przed PiS (9), PSL i SLD (7) i MN (4).

Kiedy w kwietniu rozmawialiśmy o potencjalnych wynikach wyborów z opolskimi przedstawicielami Kukiz’15, zapewniali nas, że realnym celem minimum są dwa mandaty, a niektórzy mówili nawet o czterech. Sondaż IBRiS nie potwierdza takiego optymizmu działaczy Kukiz’15.

Przedstawione wyżej wyniki nie dają praktycznie żadnych szans PiS-owi na przejęcie władzy w regionie. Jeszcze na początku roku stawialiśmy inną tezę: że partia ta ma szanse zdobyć blisko połowę wszystkich głosów i zbudować większość, na przykład „podbierając” jednego czy dwóch radnych tudzież budując koalicję np. z Kukizem. Kluczem do powodzenia takiego scenariusza były jednak bardzo wysokie (w niektórych sondażach podchodzące wówczas pod 50 procent) notowania partii rządzącej.

Notowania ogólnopolskie w dużej części przekładają się na wynik wyborów do sejmików. PiS zanotował jednak mocny sondażowy zjazd popularności, na co wpływ miała m.in. afera z nagrodami dla członków rządu, co bardzo mocno zmniejsza szansę na taki wynik wyborów.

Problemem tej partii są również dużo mniejsze zdolności koalicyjne od PO. To przekłada się także na inne województwa. Z badania IBRiS wynika, że PiS może wygrać wybory nawet w 11 województwach, ale w praktyce utworzenie stabilnej większości możliwe będzie co najwyżej w połowie z tych regionów.

Sondaż IBRiS został przeprowadzony na zlecenie partii PSL i SLD.

Podział mandatów w Sejmiku [SONDAŻ]
Infogram

Wyniki sondażu komentują opolscy politycy

Andrzej Buła, Platforma Obywatelska
Pierwsze miejsce cieszy, ale na pewno nas nie uśpi. Chcemy wyraźnego zwycięstwa i nie takiego w sondażu, ale realnego już po głosowaniu. Powtarzam to ciągle moim kolegom, że bez ciężkiej, nieustannej pracy nie podtrzymamy takiego poparcia, co więcej - możemy je nawet stracić. Idziemy do tych wyborów wspólnie z Nowoczesną i już od dłuższego czasu rozmawiamy także o wspólnym programie oraz o listach wyborczych. Tworzymy koalicję obywatelską, która niebawem pokaże kolejne pomysły na rozwój całego regionu.

Witold Zembaczyński, Nowoczesna
Koalicja obywatelska Platformy i Nowoczesnej sprawdza się i sondaż w naszym regionie to potwierdza. Projekt współpracy oparty na zachowaniu tożsamości i uwzględniający współdziałanie programowe budzi zaufanie wyborców. I daje szansę na realizację programu „Bliżej ludzi”, na bazie którego koalicja do sejmików powstała. Niepokojące jest to, że to będzie jedyna koalicja w opozycji, bo SLD i PSL razem nie pójdą. Uważam, że mamy zdolność koalicyjną z każdym oprócz Kukiz’15 i PiS-u. Naturalnymi partnerami są PSL i mniejszość.

Katarzyna Czochara, Prawo i Sprawiedliwość
To nie jest wynik, który nas satysfakcjonuje. Uważam, że stać nas na więcej niż nieco ponad 24 procent. Przed nami wiele pracy, aby wygrać najbliższe wybory samorządowe, ale wiemy, jak to zrobić. Mamy nowe pomysły dla regionu, mamy też ludzi, którzy będą potrafili je zrealizować. Liczymy na większe poparcie i zmianę koalicji w sejmiku. PO już bardzo długo rządzi wspólnie z mniejszością niemiecką i PSL i wcale nic wielkiego nie pokazuje. Nasz region zasługuje na zmianę. Na dobrą zmianę. Mocno wierzę, że już jesienią do niej dojdzie.

Roman Kolek, mniejszość niemiecka
Mamy według sondażu mniej mandatów niż obecnie w sejmiku, ale to przypadłość wszystkich sondaży ogólnopolskich, że mniejszość niemiecka jest w nich niedoszacowana. Myślę, że w rzeczywistości poddajemy się na co dzień weryfikacji wyborców i uzyskamy lepszy wynik. Mnie ogromnie ucieszyła inna informacja - bardzo bym chciał, aby się potwierdziła - że 70 procent obywateli deklaruje udział w wyborach. Myślę, że na takiej wysokiej frekwencji nie stracimy. Co do przyszłej koalicji, trzymamy się ustaleń podpisanych w „Deklaracji opolskiej”. Choć wiem, że PiS będzie to krytykował.

Stanisław Rakoczy, PSL
Nie jestem ani zawiedziony, ani specjalnie zadowolony z naszego wyniku. Dwanaście procent to dobry punkt wyjściowy do zwiększenia stanu posiadania. Nie mamy mocarstwowych planów, nie zapowiadamy, że wygramy te wybory, ale wierzymy, że wyborcy docenią to, jak zmienia się i pięknieje nasz region, którym współrządzimy. Jeśli te wyniki się potwierdzą przy urnach, to obecna koalicja powinna być niezachwiana. Niespecjalnie wyobrażam sobie nas jako np. koalicjanta Zjednoczonej Prawicy. Osobiście w taki wariant bardzo wątpię.

Paweł Grabowski, Kukiz'15
Nie wierzę w wynik sondażu, który daje nam na Opolszczyźnie tylko niespełna osiem procent. Powód jest taki, że w większości ogólnopolskich prób Kukiz'15 może liczyć na poparcie na poziomie 11-13 procent. Zaś od dawna jest tak, że w naszym regionie, gdzie wielu wyborców nie tylko kojarzy, ale i zna osobiście Pawła Kukiza, jest ono zwykle dwukrotnie większe. Zatem powinniśmy mieć co najmniej 20 procent. Myślę, że ten sondaż, choć bardzo szczegółowy, opolskiej specyfiki nie uwzględnia. Przed wyborami parlamentarnymi też mieliśmy wynik zaniżony.

Piotr Woźniak, SLD
Nie wierzę, że uzyskamy tylko niewiele ponad 5 procent poparcia, dlatego uważam, że doszło do jakiegoś błędu metodologicznego, a nasz wynik wyborczy na Opolszczyźnie będzie oscylował wokół 10 procent. Liczymy na 3 lub 4 mandaty, co pozwoliłoby nam wrócić na dobre do sejmiku województwa i być tzw. języczkiem u wagi przy tworzeniu koalicji. Wyniki innych sondaży, a także wyraźnie większe zainteresowanie ze strony Opolan pozwalają mi wierzyć, że tak się właśnie stanie. SLD osiągnie dobry wynik, mimo że do wyborów pójdzie samodzielnie, a nie np. z PSL.

Jarosław Kaczyński: "Nie lekceważymy sondaży"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska