Według Onetu wniosek o dymisję Kowalskiego przedstawił minister Jacek Sasin. Jest on już na biurku premiera Mateusza Morawieckiego i to właśnie on ostatecznie ma podjąć decyzję o dymisji.
- Nie odnosimy się do spekulacji medialnych - powiedział Radosław Fogiel z PiS w "Faktach po Faktach" w TVN24. - Decyzję w tej sprawie podejmuje premier - podkreślił.
O tym, że Janusz Kowalski może stracić stanowisko, w połowie grudnia informowała Polska Agencja Prasowa. Dymisja miała mieć wówczas związek z wypowiedziami Kowalskiego w sprawie negocjacji unijnego budżetu, ale do odwołania nie doszło.
- Nie Polska Agencja Prasowa zmienia członków rządu - powiedział wtedy Janusz Kowalski.
Janusz Kowalski to od 2019 roku opolski poseł Zjednoczonej Prawicy z ramienia Solidarnej Polski oraz sekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Wcześniej pełnił m.in. funkcję wiceprezydenta Opola w pierwszej kadencji prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego.
Kowalski jest określany nowym "bullterierem prawicy", który w ostatnich miesiącach słynął z głośnych cytatów.
Na Opolszczyźnie w ostatnich dniach na nowo rozpętał spór o dwujęzyczne tablice miejscowości. "Stop bezprawnym nazwom stacji kolejowych" - grzmiał na Facebooku, dodając "Tu jest Polska!". Chodziło o niemieckie nazwy na stacjach Chrząstowice i Dębska Kuźnia.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?