PIT, który dziś płacimy zostanie w naszej kieszeni?

Zbigniew Biskupski AIP
Maciej Jeziorek
Wraca pomysł likwidacji podatku dochodowego i składek ZUS. Według nowej koncepcji firmowanej przez posła PiS Adama Abramowicza nie płacilibyśmy w to miejsce innej daniny dzięki czemu nasze płace automatycznie wzrosłyby z "do ręki" na poziom "brutto".

Wydarzeniem środy 19 kwietnia jest zaplanowane na późne popołudnie posiedzenie Parlamentarnego Zespołu na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego z udziałem strony społecznej – Koalicji „Polacy na rzecz sprawiedliwych podatków”. Głównym jego punktem na być zaprezentowanie przez Mariusza Pawlaka, głównego ekonomistę Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) projektu pn. PŁACA+ PODATKI –. USTAWA DZIERŻAWSKIEGO. Projekt ten zawiera koncepcję nowego ładu podatkowego.

Kowalski bez podatków, firmy bez nadużyć

Pod hasłem nowego ładu podatkowego kryje się kryje się pomysł całkowitej zmiany systemu podatkowego obowiązującego aktualnie w Polsce. Nowy ład podatkowy oznaczałby sprowadzanie wszystkich obecnych danin publicznych: podatków dochodowych (PIT i CIT), składek na obowiązkowe ubezpieczenia społeczne oraz VAT przez dwie daniny pobierane wyłącznie od przedsiębiorców. Podatki dochodowe zastąpiłby podatek od funduszu płac, natomiast VAT podatek obrotowy.

Czytaj też:
Każdy z nas kupuje przynajmniej raz na jakiś czas w Rossmannie. teraz jest łatwiej, sprawdź dlaczego

Na czym polega przewaga nowego systemu podatkowego nad obecnym? Przede wszystkim zdaniem autorów koncepcji ogranicza on maksymalnie możliwości wszelkich optymalizacji podatkowych oraz wyłudzeń VAT. W związku z likwidacją podatku dochodowego pracownicy na starcie reformy otrzymaliby podwyżkę, bo w naszych portfelach zostałoby wynagrodzenie brutto.
"Uproszczenie podatków jest wyraźnie preferowane przez większość Polaków. Podczas posiedzenia zostanie zaprezentowany Projekt Nowego Ładu Podatkowego, którego celem jest wprowadzenie bezspornego, taniego w poborze, prostego i efektywnego systemu podatkowego. Nasza propozycja zawiera również 20-procentową podwyżkę dla pracowników, bez zwiększania łącznych kosztów pracy dla przedsiębiorców", argumentują autorzy koncepcji.

- Prezentowany system podatkowy, to bardzo zły system podatkowy, ale dużo lepszy od istniejącego. Nie ma dobrych podatków- wszystkie są złe z punktu widzenia jakiegoś wpływu na działalność gospodarczą. Najgorszym podatkiem jaki można sobie wyobrazić, jest podatek nałożony na pracę- mówi w rozmowie z AIP Robert Gwiazdowski, ekspert od podatków.- Praca w postaci podatku od wynagrodzeń oraz składek ubezpieczeniowych jest opodatkowana wyżej niż wódka i to trzeba zmienić- dodaje.

Prosty podatek obrotowy - bez stawek, zwolnień, zwrotów, jak to ma miejsce w przypadku VAT - zlikwidowałby wszelkie nadużycia, w tym wyłudzenia. Dzięki temu możliwe byłoby uwolnienie pracowników z PIT bez ograniczenia dochodów budżetu państwa.

Ustawa Dzierżawskiego i podatek jednolity

Projekt określany jest też mianem ustawy Dzierżawskiego gdyż nawiązuje do projektu przygotowanego przez nieżyjącego już przedsiębiorcę i ekonomistę Krzysztofa Dzierżawskiego kilkanaście lat temu. "Trzeba koniecznie zmniejszyć obciążenia pracy – przynajmniej o połowę. Byłby to poziom bliski punktowi wyjścia w roku 1990. Ale oznacza to przecież kilkunastoprocentowy uszczerbek w dochodach publicznych; uszczerbek, który trzeba w jakiś sposób skompensować", argumentował Dzierżawski. I wyliczał: "bezpośrednie opodatkowanie pracy podatkiem PIT i pozapodatkowymi obciążeniami płac (ZUS, FP, FGŚP, PFRON itp.) w odniesieniu do płacy netto oznacza łączne obciążenie sięgające 90 procent". Ubytek dochodów w budżecie państwa ekonomista proponował uzupełnić "podatkiem od obrotów firm wysokości 1 – 2 punktów procentowych lub podatkiem od wartości ich majątku, również jedno- czy dwuprocentowym".
Właśnie do tej koncepcji nawiązuje idea nowego ładu podatkowego. Dodatkowo także do zgłaszanej już przez Prawo i Sprawiedliwość (a stanowiącej realizację jednej z obietnic wyborczych tej partii) koncepcji jednolitego podatku, który zakłada likwidację PIT oraz ZUS na rzecz jednej daniny.
Ostatecznie podczas prezentacji projektu w środę 19 kwietnia określono ją mianem podatku przychodowego, który miałby być naliczany stawką 27 proc. od funduszu płac. Podatek przychodowy płaciłby też firmy i instytucje. Naliczany byłby też od przychodów z dywidend.

Ale to już było...

Zarówno do pomysłu zastąpienia podatkiem od funduszu płac podatków dochodowych a VAT podatkiem obrotowym, jak i do koncepcji podatku jednolitego, sceptycznie odnosi się znaczna część ekonomistów. Przypominają, że podobny system obowiązywał już - w... PRL. Pracownicy nie płacili wówczas ani podatku dochodowego ani nie byli obciążeni składkami ZUS. Zobowiązania te regulowali pracodawcy uwzględniając je właśnie w funduszu płac.

Przedmiotem szczególnej krytyki jest koncepcja podatku obrotowego. Zdaniem prof. Witolda Orłowskiego taki podatek w miejsce VAT uderzy w najmniej rentowne biznesy. Ekonomiści zwracają też uwagę, że w przypadku takiego podatku nie brakuje także sposobów jego unikania, a najprostszym i najpowszechniej w przeszłości stosowanym było po prostu ukrywanie obrotów.
Ostatecznie autorzy nowego ładu podatkowego nie zaproponowali w środę 19 kwietnia podatku obrotowego w miejsce VAT, ale uproszczony VAT według jednolitej stawki 16,25 proc.

Na razie sceptycznie do nowego ładu podatkowego opartego na takich założeniach podchodzi również ZUS i Ministerstwo Finansów. Obie instytucje prowadzą od kilku miesięcy wyliczenia skutków finansowych od końca ubiegłego roku kiedy to zgłosił poseł PiS Adam Abramowicz, wspierany przez Centrum im. Adama Smitha oraz Związek Przedsiębiorców i Pracodawców, które od lat podejmują próby pozyskania przychylnej opinii ustawodawcy dla ustawy Dzierżawskiego.
Wcześniej Ministerstwo Finansów nie poparło projektu jednolitego podatku firmowanego przez ministra Henryka Kowalczyka, przewodniczego Stałego Komitetu Rady Ministrów.

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: PIT, który dziś płacimy zostanie w naszej kieszeni? - Strefa Biznesu

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska