Piwnica ma być piwnicą

Lod
Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Opolu nakazał zamknięcie większej części klubu "Easy" przy ulicy Franciszkańskiej.

Według inspektora szefowa lokalu nie miała pozwolenia na prowadzenie tam działalności gastronomicznej. "Easy" funkcjonuje na dwóch poziomach piwnicznych. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego stwierdził, że dolny, znacznie większy poziom przygotowano bez odpowiednich zezwoleń.

- Najniższa część klubu spełniała wymogi stawiane przez służby sanitarne. Właściciele zapomnieli jednak o bardzo ważnym szczególe. Nie mieli zgody właściciela kamienicy na adaptację piwnicy do potrzeb lokalu. Bez niej klub nie może funkcjonować w dolnych pomieszczeniach. Nakazaliśmy więc przywrócenie piwnicy do poprzedniego stanu - tłumaczy Jerzy Miller, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.

W praktyce oznacza to, że większa część klubu powinna zostać zamknięta dla gości. Tajemnicą poliszynela jest fakt, że decyzja nadzoru budowlanego jest dalszym ciągiem wojny sąsiedzkiej, jaką pomiędzy sobą od ponad roku prowadzi właściciel kamienicy i szefowa lokalu.

Ten pierwszy twierdzi, że już od roku nie otrzymuje pieniędzy za wynajem piwnic pod działalność lokalu. Zniecierpliwiony, złożył w sądzie pozew o eksmisję lokalu z jego budynku. W ubiegłym tygodniu sąd rejonowy odbył w tej sprawie pierwsze posiedzenie. Właściciel budynku zawiadomił też służby nadzoru budowlanego o "niewłaściwej" działalności "Easy".
Decyzja powiatowego inspektora nie określa jednak, w jakim terminie należy zamknąć piwnicę. - Nie mamy prawa takiego terminu określać. Właścicielka lokalu jest zobowiązana do systematycznego przywracania poprzedniego stanu pomieszczeń. Może to trwać bardzo długo. My jednak będziemy postęp tych prac obserwować. Jeżeli stwierdzimy, że w lokalu nic nie zrobiono, złożymy wniosek o ukaranie przez kolegium. Te zaś może orzec nawet 5 tysięcy złotych grzywny. W razie przeciągania prac interweniować będziemy raz w miesiącu - mówi Jerzy Miller.
Mariola Szpunar, właścicielka lokalu, ma prawo odwołać się od decyzji Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego.
- Decyzja inspektora jest według mnie błędna i odwołam się od niej - powiedziała nam wczoraj właścicielka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska