PKS zamierzał zostawić tylko jeden poranny kurs do Opola, wcześniejszy.
- To będzie dla nas problem, bo pracę zaczynamy o 7.00. Jeśli przyjedziemy wcześniej, będziemy stać pod drzwiami i czekać na otwarcie firmy - skarżyła się nto pani Anna z Rogowa Opolskiego.
- Fakt, jest sezon urlopowy, ale wszyscy naraz przecież nie odpoczywają i muszą czymś do pracy dojechać - przekonywali pasażerowie.
Po naszej interwencji przedstawiciel PKS obiecał, że pracownicy, którzy przygotowują nowy rozkład, jeszcze raz zastanowią się nad spornym kursem. Po kilku dniach okazało się, że autobus z Krapkowic do Opola będzie kursował bez zmian.
- Przez całe wakacje - zapowiada Mirosław Heins, kierownik działu przewozów w Opolskiego PKS. - Na prośbę pasażerów będzie też wyjeżdżał z Krapkowic pięć minut później, o godz. 5.40.
Ta wiadomość nie dotarła jeszcze do wszystkich zainteresowanych. Niektórzy już załatwili sobie zmianę godzin pracy, żeby uniknąć wcześniejszego wstawania, albo stania pod drzwiami firmy.
- Od poniedziałku jeździmy w kilka osób samochodem, ale to tymczasowe rozwiązanie. Dobrze, że ten autobus pojedzie jak dotychczas. Bardzo dziękujemy za pomoc - cieszyła się pani Regina.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?