Targi nto - nowe

Płać, bo nie porozmawiasz

Joanna Jakubowska [email protected]
Ponad 25 tysięcy abonentów Telekomunikacji Polskiej na Opolszczyźnie może mieć wkrótce wyłączone telefony.

Taki scenariusz czeka dokładnie 25 131 klientów TP, którzy zalegają z opłatami za listopad. W następnej kolejności odłączenia mogą się spodziewać ci, którzy nie zapłacili rachunków grudniowych. Takich abonentów jest w naszym regionie 8 650.
Będzie to druga wielka akcja windykacyjna przeprowadzona przez TP w ostatnich dwóch miesiącach (tak jak w całym kraju). W grudniu Telekomunikacja pozbawiła możliwości telefonowania 40 925 opolskich abonentów. Tyle osób nie zapłaciło rachunków za poprzednie miesiące. Z odłączonych wtedy klientów TP rachunki popłaciło do dziś 22 676 osób.

- Jest to akcja bardzo nieprzyjemna, ale skuteczna - wyjaśnia Zbigniew Drohobycki, szef biura prasowego TP w Katowicach. - Jednak odłączeń nie robimy pochopnie: najpierw wysyłamy do abonenta przypomnienie o uregulowaniu płatności, potem upomnienie, potem zakładamy blokadę na rozmowy wychodzące, a dopiero na końcu odłączamy abonenta całkowicie. Jesteśmy bardzo pobłażliwi w stosunku do dłużników, bo konkurencja odłącza telefony swoim klientom już po dwóch tygodniach.
Skąd w TP nagromadzenie takich akcji na tak wielką skalę? Po prostu, operator przez pół roku nie przeprowadzał akcji windykacyjnych z powodu wymiany systemu informatycznego. Niezapłacone płatności skumulowały się i teraz trzeba nadrabiać zaległości.
Nie obeszło się przy tym bez pomyłek i nieporozumień. Ofiarami akcji windykacyjnej stali się także niewinni klienci, którzy w terminie i w całości uregulowali należności. Niestety, nieprędko mogli dowieść swojej niewinności, gdyż po likwidacji biur obsługi klienta pozostało im łączenie się z Błękitną Linią, czyli telefonicznym centrum obsługi klienta. Taka forma komunikowania się z operatorem wydłuża proces weryfikacji płatności (w takiej sytuacji potwierdzenie zapłaty trzeba przesłać operatorowi faksem lub pocztą).

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów prowadzi w tej chwili postępowanie w sprawie naruszenia przez TP interesów zbiorowych. Chodzi o to, że Błękitna Linia nie wywiązuje się ze swoich zadań, a reklamacje i roszczenia abonentów pozostają niezaspokojone.
Zbigniew Drohobycki przekonuje jednak, że omyłkowych odłączeń było bardzo mało, około 0,05 procent.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najem krótkoterminowy - czy zmienią się zasady?

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska