Mieszkańcy Zaodrza ubolewają, że plac Jana Kazimierza, który mógłby być ozdobą tej części miasta, od lat niszczeje. - Gdyby chociaż działała fontanna... - wzdychają.- Pamiętam, jeszcze z 9-10 lat temu tryskała z niej woda, ślicznie tam było. A teraz zostały tylko kwiatki i zaniedbana, brzydka betonowa niecka - mówi pan Bogusław. - Zbliża się festiwal i wakacje, zjadą do nas turyści, a tu kolejne od lat miejsce, które lepiej z gośćmi omijać.W tym przypadku, jak zaznacza czytelnik, nie chodzi tylko o estetykę, ale i o fakt, że w Opolu jest coraz mniej działających fontann: - Cierpią na tym nawet ptaki, bo nie mają gdzie w mieście napić się wody. W pobliżu mostu Piastowskiego jest wprawdzie działająca fontanna, ale w upalne dni okupują ją dzieci, które niestety odstraszają ptactwo. - Pamiętamy o placu Jana Kazimierza - zapewnia tymczasem Alina Pawlicka-Mamczura, rzecznik prezydenta Opola. - Jest sprzątany, sadzimy tam sezonowe kwiaty, ale fontanny niestety nie da się uruchomić.Jak wyjaśnia pani rzecznik, w instalacji, dzięki której mogłaby tryskać woda, brakuje zbyt wielu elementów i zwykły remont tu już nie wystarczy.- W planach miasta jest modernizacja tego placu, ale na pewno nie dojdzie do niej przed przebudową przebiegającego w tej części Opola ciągu komunikacyjnego. Do tych prac już się przygotowujemy - tłumaczy Alina Pawlicka-Mamczura. - O szczegółach remontu pl. Jana Kazimierza mówić jest jeszcze za wcześnie, ale na pewno jego ogólny wygląd bardzo się nie zmieni.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?