Problem najbardziej daje się we znaki opolanom w weekendy, gdy parking przy Solarisie w Opolu pęka w szwach. Efekt jest taki, że kierowcy zastawiają autami miejsca wyłączone z ruchu (oznaczone tzw. zebrą) a tym samym blokują przejazd.
- W ostatni weekend było tak samo - skarży się pani Jolanta. - O wolne miejsce jest ciężko i czasami parking trzeba przejechać kilka razy. Ale część kierowców ma to w nosie i zostawia auta gdzie popadnie, blokując przejazd.
Inny kierowca, szukając miejsca, dojeżdża do końca alejki, widzi, że nie da się przejechać i musi się wycofywać, podobnie jak ci, którzy ustawili się już za nim.
Opolanie uważają, że niefrasobliwi kierowcy powodują zagrożenie.
- Ostatnio padał śnieg, wieczorem widoczność była słaba, a kierowcy musieli wycofywać lawirując wśród chodzących tamtędy pieszych. Aż dziw, że nie doszło do wypadku - mówi pani Jolanta.
Kobieta, widząc to, powiadomiła straż miejską.
- Powiedzieli, że oni widzą na monitoringu co się dzieje i że skoro samochody jakoś wjeżdżają i wyjeżdżają z parkingu to chyba nie ma problemu. To, że parkujący na zebrze łamią przepisy i stwarzają zagrożenie jakoś ich nie interesowało - opowiada.
Strażnicy mówią, że znają problem i obiecują, że skierują w ten rejon częstsze patrole.
- Uczulę strażników na sytuację, którą tam mamy, ale też wpiszę im do stałych obowiązków częstsze patrolowania tego miejsca - mówi Sławomir Kowalski, kierownik referatu Śródmieście. - Jeśli kierowca łamie przepisy to musi się liczyć z mandatem, a jeśli odmówi jego przyjęcia nawet ze skierowaniem do sądu wniosku o ukaranie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?