Plac pustych krzeseł

Zdjęcia Paweł Stuaffer
W sobotę po południu w bazylice św. Piotra największa kolejka z aparatami stała przed umieszczonym w marmurowej posadzce herbem Jana Pawła II.
W sobotę po południu w bazylice św. Piotra największa kolejka z aparatami stała przed umieszczonym w marmurowej posadzce herbem Jana Pawła II. Zdjęcia Paweł Stuaffer
W Wiecznym Mieście od rana z ołowianych chmur leje deszcz. Pielgrzymi z całego świata odmawiają ostatnie modlitwy za duszę Jana Pawła II..

Sobotni ranek. Plac Świętego Piotra. Dziś już bez wielobarwnego tłumu i południowego słońca. Na podstawie obelisku egipskiego pielgrzymi stawiają portrety Ojca św., znicze i świece dla niego. Szalik swego klubu zostawił tu kibic Legii Warszawa.

- Postawiłem tu cztery świece - mówi Kazimierz Iskrzycki z Nowego Targu. - W imieniu mojej dziewięciomiesięcznej córki Amelii, ośmioletniej córki Dominiki, mojej żony Marii i w swoim własnym. Chcę w ten sposób podziękować za całe moje życie, takie, jakie jest. On nas nauczył dobroci i miłości do innych ludzi.
Ojciec pana Kazimierza, Stanisław, postawił swój znicz obok.
- Mam szczególny powód, by pamiętać o Janie Pawle II, bo kiedy byłem młodym chłopcem, Karol Wojtyła udzielał mi bierzmowania. Wtedy się nie spodziewałem, że będzie papieżem, ale błysk jego spojrzenia pamiętam do dziś.
Iskrzyccy opuszczają Rzym zadowoleni, choć nie dopchali się na pogrzeb papieża ani do jego grobu.
- Kto chciał widzieć i słyszeć wszystko, ten został przed telewizorem. My widzieliśmy mało, ale i tak czujemy się wyróżnieni, bo byliśmy na pogrzebie Ojca. Możemy wracać do domu - mówią.
Na placu Świętego Piotra gigantyczna kolejka, wąż wije się kilkaset metrów.
Ewa Konopek z Wrocławia z mężem i 10-letnim Adamem przyszli tu pożegnać się z Rzymem i z Ojcem Świętym. Spora część ich grupy, z Wrocławia, wybrała zwiedzanie miasta i zakupy. Konopkowie czekają przed bazyliką, choć nie mają pewności, czy uda się im się pomodlić przy grobie Jana Pawła II.
- Na pogrzebie papieża nie udało nam się dostać na plac Świętego Piotra, oglądaliśmy go tylko na telebimie na placu obok Koloseum. Więc przynajmniej dziś chcielibyśmy być trochę bliżej Ojca Świętego - tłumaczą.
Bliżej chce też być Zbyszek, polski kloszard, który od półtorej roku mieszka w Rzymie. Z Polski uciekł po tym, jak jego rodzinna firma splajtowała, popadł w olbrzymie długi, opuściła go żona. Teraz jedzie autokarem do bazyliki (w ostatnich dniach nie kontrolują biletów), by zapalić lampkę dla papieża.

- Patrz pan, papież - taki wielki Polak, a ja ostatni lump, wstyd Polsce przynoszę - mówi. - Ale za Jana Pawła II odmówię zdrowaśkę, bo on rozumiał biednych i bezdomnych. W czwartek, jeszcze przed pogrzebem, zrobiłem takie "giro" (wyścig) w Watykanie. Przesadziłem przez dwie barierki i padłem przed katafalkiem z papieżem. Przeprosiłem go za wszystko...
Justyna Pańczurowska i Beata Żurek z Lublina przyjechały do Rzymu w grupie tysiąca harcerzy z ZHR-u. Mają po 15 lat. Stoją w kolejce do bazyliki, są w przeciwieństwie do nieba - pogodne. Nie martwią się ani padającym deszczem, ani wiadomością przekazaną przez wychodzących ze świątyni, że hołd papieżowi przy jego grobie będzie można oddać dopiero w poniedziałek, a oni wyjeżdżają do Polski już w nocy z soboty na niedzielę.

- Na pewno zdążymy tu jeszcze nie raz przyjechać. A papież przede wszystkim jest dla nas wzorem do naśladowania. My będziemy decydować o przyszłości świata i chcemy postępować tak, jak on nas uczył.
Wnętrze bazyliki Świętego Piotra. Pielgrzymi spoglądają na puste miejsce przed ołtarzem, przy którym leżał katafalk z ciałem Karola Wojtyły. Teraz w tym miejscu palą się lampki oliwne.
Pątnicy, w przeważającej części z Polski, robią ostatnie zdjęcia, największa kolejka z aparatami stoi przed umieszczonym w marmurowej posadzce herbem Jana Pawła II, upamiętniającym XX-lecie pontyfikatu. Tyle zostało w bazylice po polskim papieżu. Jego ciało spoczywa w grobowcu w Grotach Watykańskich, do których dostęp będzie prawdopodobnie już dziś.
W sobotę wieczorem właściciele rodzinnego pensjonatu we włoskich Alpach emocjonują się już ślubem księcia Karola z Camillą Parker Bowles.
Watykan szykuje się do konklawe.
Życie toczy się dalej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska