Sonda
Sonda
Gdzie i jak się bawicie?
Bartek Buhl z ul. Katowickiej:
- Po naszej stronie ulicy jest tylko piaskownica (ale tam nie jest fajnie) i trzepak, ale po tamtej stronie ulicy jest plac zabaw. Ślizgam się tam na zjeżdżalni. Dużo kolegów przychodzi i się bawimy.
Natalia Krawiec z ul. Katowickiej:
- Nasz plac zabaw został oddany chyba z pół roku temu. W moim dzieciństwie dzieciaki ganiały po drzewach albo wspinały się na dachy garaży. Dobrze, że teraz dzieci mają dokąd pójść. Szkoda tylko, że przez ulicę, bo to nie jest bezpieczne.
Tomek Wolak z ul. Grunwaldzkiej
- Najwięcej dzieci przychodzi na plac o godzinie 12 i po południu. Drabinek nie mamy, ale można na orzech wchodzić. Z placem jest lepiej niż bez niego, bo tam jeszcze jest żwirek i ławki. I współczuję dzieciom, które nie mają palcu.
Nowe place zbudowane zostaną przy ul. Nałkowskiej (Nowa Wieś Królewska, przy szkole podstawowej nr 16), przy ul. Dambonia 6-8 i na narożniku ulic Drzymały, Plebiscytowej i 1 Maja. Koszt każdego z nich szacowany jest na 25-26 tys. zł. Przetargi mogą sprawić, że te koszty będą niższe. Być może starczy wówczas pieniędzy na plac zabaw przy ul. Gospodarczej 8, chociaż jego całkowity koszt szacowany jest na 36 tys. zł.
Miejsca wyznaczyła komisja złożona z urzędników miejskich. Mirosław Pietrucha, rzecznik prasowy ratusza, nie potrafił nam wczoraj powiedzieć, dlaczego są to lokalizacje nie uwzględniane we wcześniejszym, wieloletnim programie budowy placów zabaw, w którym znalazło się kilkadziesiąt adresów. Ten plan powstał w październiku 2000 roku. Dzisiaj - według rzecznika - jest już nieaktualny. W 2000 r. zbudowano na jego podstawie 5 placów, w 2001 ówczesny zarząd miasta wprowadził tzw. plan oszczędnościowy, który "zawieszał" utworzenie 8 nowych ogródków zabaw, w 2002 r. powstał tylko 1 przy przychodni "Śródmieście".
Teraz o budowie placów decyduje prezydent miasta. Pieniądze pochodzą z funduszu alkoholowego (z koncesji na sprzedaż alkoholu) i są wydawane w ramach programu profilaktycznego. Cała suma w tym roku to 80 tys. zł.
Radny niezależny Dariusz Smagała stara się o plac zabaw przy szkole podstawowej nr 20 w Kolonii Gosławickiej. Na razie bezskutecznie.
- Budujemy tu boisko - mówi Smagała - ale ciągle brakuje miejsca zabaw dla małych dzieci i uczniów z klas 1-3. Jeśli chodzi o place, to w naszej dzielnicy jest pustynia. Szacujemy koszty ogródka na 97 tys. Wiem, że to dużo, ale chcielibyśmy, aby to miejsce było atrakcyjne. Ewentualnie można z jakichś rozwiązań zrezygnować. Musimy jednak postawić urządzenia zgodne z normami Unii Europejskiej.
Te normy mówią m.in. o tym, że drabinki powinny być drewniane, huśtawki podwieszone na łańcuchach, a siedzenia karuzeli ze specjalnych gumowych elementów. Urządzenia powinny mieć tzw. znak bezpieczeństwa. Mirosław Pietrucha nie potrafił nam wczoraj powiedzieć, czy takie warunki miasto postawi wykonawcy nowych placów, ponieważ nie znał jeszcze specyfikacji przetargowych. Zapewnił jednak, że miejsca zabaw będą bezpieczne.