Płaca minimalna 2019. Pracodawcy nie będą tworzyć nowych miejsc pracy i będą redukować zatrudnienie

Maciej Badowski
Maciej Badowski
Zdaniem pracodawców konsekwencją podniesienia płacy minimalnej od stycznia 2020 r. będzie przede wszystkim wzrost cen produktów lub usług oferowanych przez firmy.
Zdaniem pracodawców konsekwencją podniesienia płacy minimalnej od stycznia 2020 r. będzie przede wszystkim wzrost cen produktów lub usług oferowanych przez firmy. Andrzej Banas / Polska Press
Pracownicy blisko połowy firm mogą spodziewać się wzrostu wynagrodzenia. To pochodna zwiększenia płacy minimalnej, która oprócz podwyżek może spowodować także wzrost cen produktów i usług oraz redukcję części etatów – sygnalizują pracodawcy. - Widzimy, że 11 proc. pracodawców deklaruje zamiar zwalniania pracowników. Takich deklaracji nie mieliśmy od 5 lat- mówi ekspert.

- Z jednej strony widzimy wzrost deklaracji po stronie pracodawców jeśli chodzi o podwyżki wynagrodzenia. Jednak jeśli przyglądamy się temu bliżej to okazuje się, że w dużej mierze te podwyżki wynikają z płacy minimalnej. Co druga firma w Polsce zatrudnia pracowników zatrudnionych czy których opłaca na poziomie płacy minimalnej co oznacza, że te podwyżki są z przymusu- tłumaczy w rozmowie z AIP Mateusz Żydek, Randstad.

Wynagrodzenia zostaną podniesione przede wszystkim w przedsiębiorstwach z regionu wschodniego (57 proc.). Obszar ten obejmuje woj. warmińsko-mazurskie, podlaskie, lubelskie i podkarpackie. W pozostałych regionach odsetek firm, które planują podwyżki, waha się od 45 proc. na północy (woj. zachodniopomorskie i pomorskie) do 49 proc. na zachodzie kraju (woj. lubuskie, wielkopolskie, kujawsko-pomorskie)- wynika z 40. edycji badania „Plany Pracodawców” realizowanego przez Randstad. Na wzrost wynagrodzeń mogą liczyć także pracownicy ze wsi spoza aglomeracji miejskich (54 proc.), miast od 20 do 50 tys. mieszkańców (53 proc.) oraz miast do 20 tys. mieszkańców (52 proc.).

Zdaniem pracodawców konsekwencją podniesienia płacy minimalnej od stycznia 2020 r. będzie przede wszystkim wzrost cen produktów lub usług oferowanych przez firmy. Deklaruje tak 42 proc. przedsiębiorstw, które zatrudniają w oparciu o płacę minimalną. Prawie 1/3 organizacji ograniczy inwestycje. Taki sam odsetek wstrzyma podwyżki pracownikom o wyższych pensjach. 26 proc. nie będzie rekrutować nowych pracowników, a 18 proc. zredukuje zatrudnienie. 20 proc. pracodawców deklaruje, że podniesienie płacy minimalnej nie wpłynie na firmę.

Jak tłumaczy ekspert, pracodawcy deklarują, że będą podwyższać ceny towarów i usług. Z drugiej strony zamierzają też zahamować inwestycje. To również sygnalizują od pewnego czasu. Żydek zwraca uwagę, że po praz pierwszy pojawiają się deklaracje rezygnacji z podwyżek wynagrodzeń dla pozostałych grup, czyli tych które zarabiają nieco więcej niż płaca minimalna, dotyczy to bardziej wykwalifikowanych pracowników.

- Pojawiają się również informacje, że pracodawcy nie będą tworzyć nowych miejsc pracy i po raz pierwszy pojawiły się sygnały o tym, że będą zamierzało redukować zatrudnienie. Widzimy, że 11 proc. pracodawców deklaruje zamiar zwalniania pracowników. Takich deklaracji nie mieliśmy od 5 lat. Widzimy, że te sygnały wynikające tez z sytuacji rynkowej zaczynają się przekładać na rynek pracy- mówi.

Wyższych pensji może spodziewać się 56 proc. pracowników z branży finansowej. W pozostałych branżach, które poddano analizie (przemysł, budownictwo, handel i naprawy, transport, gospodarka magazynowa i łączność, obsługa nieruchomości i firm oraz pozostała działalność usługowa) odsetek firm, które deklarowały podwyżki dla zatrudnionych, nie spadł poniżej 45 proc.

- Niewykluczone, że są to pierwsze sygnały o tym, że sytuacja na rynku pracownika będzie się zmieniać i może oznaczać, że będzie trudniej o prace marzeń, o takie zatrudnienie, które by nam pasowało, będzie też trudniej sięgać po podwyżki czy w ogóle zmieniać pracę biorąc pod uwagę to, że istnieje ryzyko, że możemy tej nowej pracy szybko nie znaleźć tłumaczy ekspert.

Rośnie pesymizm firm, jeśli chodzi o przyszłą sytuację gospodarczą kraju. Obecnie aż 24 proc. przedsiębiorstw spodziewa się recesji. Tak duży odsetek obserwowany był ostatnio w 2016 r. Obawa o pogorszenie się sytuacji gospodarczej kraju spada wraz ze wzrostem wielkości firmy. Poprawy kondycji gospodarki Polski spodziewa się jedynie 15 proc. przedsiębiorstw. Bardziej optymistyczni są pracodawcy z regionu wschodniego (21 proc. spodziewa się wzrostu), przedsiębiorstwa zajmujące się pośrednictwem finansowym (34 proc.) i posiadające swoje siedziby na wsi (20 proc.).

- Z jednej strony wydaje mi się, że nie będziemy mieli powrotu do kiepskiej sytuacji sprzed paru dekad, czyli nie będzie już sytuacji w której to bezrobocie będzie aż tak radykalne, że o nową pracę będzie zupełnie trudno. Raczej będzie trudno pracę, która będzie spełniać w 100 proc. nasze wymogi i oczekiwania ale o zatrudnienie nie będzie aż tak trudno. Możemy być trochę spokojniejsi, nie będziemy mieć powrotu do wzrostu poziomu bezrobocia do kolosalnych dwucyfrowych wyników, natomiast ta zmiana będzie się pojawiała i przekładała na rynek pracy. Z drugiej strony wydaje mi się, że pracownicy i pracodawcy nauczyli się paru rzeczy, że rynek może wyglądać inaczej i też inaczej wyglądają np. warunki rekrutacji, oferta pracodawcy. Ona jest znacznie bogatsza niż byłą i myślę, że taka też pozostanie. Trudno będzie wrócić do warunków, które jeszcze parę dekad temu panowały wśród ofert pracy- podsumowuje Mateusz Żydek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska