Plan dla opolskiego Śródmieścia trafił do kosza

archiwum
- Łącznie wpłynęło 800 protestów, dotyczących 90 spraw. Takiej skali uwag jeszcze nie mieliśmy - przyznaje Krzysztof Śliwa, kierujący miejskim biurem urbanistycznym.
- Łącznie wpłynęło 800 protestów, dotyczących 90 spraw. Takiej skali uwag jeszcze nie mieliśmy - przyznaje Krzysztof Śliwa, kierujący miejskim biurem urbanistycznym. archiwum
Pomysły urbanistów wobec Śródmieścia nie będą realizowane. Prezydent uznał protesty opolan i zdecydował, że plan nie trafi nawet pod obrady rady miasta.

Protesty odnosiły się planu Śródmieście IV, o którym głośno było we wrześniu. Dziś prezydent uznał, że plan - przygotowany przez miejskich urbanistów - trafi do przysłowiowego kosza.

- Musimy wrócić do punktu wyjścia, bo liczba uwag opolan jest bardzo duża, poza tym chcemy z ludźmi rozmawiać, a żeby to dobrze musimy przygotować kilka, mniejszych planów - stwierdził prezydent Ryszard Zembaczyński.

- Łącznie wpłynęło 800 protestów, dotyczących 90 spraw. Takiej skali uwag jeszcze nie mieliśmy - przyznaje Krzysztof Śliwa, kierujący miejskim biurem urbanistycznym.

Teren, który obejmuje plan Śródmieście IV, wyznaczają od północy - ulica Ozimska, od wschodu - ulice Plebiscytowa i Fabryczna, od południa - ulice 1 Maja i Armii Krajowej, a od zachodu - ulice Reymonta i S. Dubois.

Plan zakładał m.in. likwidację garaży na prywatnych podwórkach, a także poprowadzenie nowych dróg po terenach pomiędzy budynkami.

I m.in. dlatego we wrześniu w centrum zawrzało, a do ratusza na publiczną dyskusję w sprawie planu przyszło kilkaset osób. Ostatecznie prezydent uspokoił nastroje deklaracją, że sporne zapisy z plany znikną.

Teraz poszedł o krok dalej, decydując, że plan nie trafi nawet pod obrady rady miasta.

- Myślę, że teraz trzeba będzie przygotować co najmniej cztery, mniejsze dokumenty - przyznaje Śliwa.

- Chcieliśmy dobrze, próbując załatwić problem braku planu jednym dokumentem, ale jak widać, tak się nie dało - przyznaje Zembaczyński. - Wyciągnęliśmy jednak wnioski z tej sytuacji i na pewno przy podobnych terenach miasta, gdzie skala skomplikowania i liczba mieszkańców jest duża, będziemy starali się przygotowywać mniejsze plany.

Protestujący od nas dowiedzieli się o decyzji prezydenta. Anna Białoskórska z ulicy 1-Maja w Opolu podkreśla, że celem uwag nie było przekreślenie całego planu, ale jego poprawienie.

- Szkoda, że urzędnicy wcześniej - jeszcze przed rysowaniem kresek na papierze - nie rozmawiali z nami - mówi Białoskórska. - Mamy nadzieję, że przy nowych planach postępowanie będzie inne. Jesteśmy gotowi do rozmów.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska