Dlatego na czwartkową sesję przygotowano uchwałę o dołączeniu do składu komisji Bronisławy Żebrowskiej. To radna PO, która do tej pory pracowała w komisji społecznej.
- I byłam bardzo zaskoczona, gdy powiedziała, że przechodzi do rewizyjnej - opowiada Halina Żyła, radna SLD i szefowa społecznej. - Pani Bronisława bardzo dobrze radziła sobie w naszej komisji, szkoda, że odchodzi. Usłyszałam jednak od niej, że nie miała wielkiego wyboru. To jej klub poprosił ją o ten transfer.
Przejście Żebrowskiej oznacza, że PO może liczyć na 6 głosów w 11-osobowej komisji. Ta przewaga jest potrzebna zwłaszcza przy ważnych głosowaniach, a ostatnio Platforma miała z nimi problem.
Przegrała np. głosowanie nad raportem dotyczącym kontroli wiaduktu na Struga (opozycja twierdzi, że podczas inwestycji mogło dojść do przekrętów), a uchwała o absolutorium dla prezydenta przeszła tylko dzięki pomocy radnego SLD.
Zbigniew Kubalańca, przewodniczący klubu PO, twierdzi jednak, że wzmocnienie komisji ma inny cel.
- Na tej komisji często dochodziło do nierozstrzygniętych głosowań, poza tym zwyczajnie był wakat, o czym wszyscy wiedzieli od dawna, a inne kluby mogły zgłosić swoich kandydatów - przypomina Kubalańca. - Teraz faktycznie będziemy mieli większość w rewizyjnej, ale przewodniczący nadal jest z opozycji. Tego w poprzedniej kadencji nie było.
Patryk Jaki, radny PiS i przewodniczący komisji, obawia się jednak, że zmiana składu utrudni kontrole.
- A może nawet uniemożliwi, bo Platforma może nie chcieć niewygodnej dla nich kontroli wiaduktu na ul. Ozimskiej - mówi Jaki. - Niestety nic poza mówieniem o tym nie mogę zrobić. Rządząca koalicja ma przewagę w radzie, a teraz będzie mieć i w komisji rewizyjnej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?