Akcja jest elementem ogólnopolskiej kampanii PO, która uważa, że prawo - wprowadzone przez PiS - pozwala na masowe wycinki drzew.
- My wolimy sadzić drzewa, dlatego na początek pojawiły się trzy, między amfiteatrem i urzędem marszałkowskim - mówi Zbigniew Kubalańca, radny PO. Platforma zapowiada, że buk oraz dwa drzewka iglaste mają być symbolem, ale i zachętą dla opolan, aby sami chcieli sadzić drzewa.
- Mamy w Opolu problem ze smogiem i jeśli roślin dalej ma ubywać, to smog będzie jeszcze większy - ostrzegał Kubalańca.
Podczas akcji obecny był poseł Tomasz Kostuś, który przypomniał, że Platforma chce odwołania ministra środowiska Jana
Szyszki, który odpowiada za nowe przepisy.
Z kolei Kubalańca zapowiedział interpelację radnych, chcących wiedzieć, ile tak naprawdę usunięto drzew w mieście.
- Chcę też przypomnieć, że do tegorocznego budżetu złożyliśmy wniosek o pieniądze na akcję sadzenia drzew, ale nie został on rozpatrzony pozytywnie - mówił Kubalańca.
Drzewa posadzono na terenie należącym do urzędu marszałkowskiego, gdyż politycy PO obawiali się, że na wskazanie terenu przez urząd miasta będą czekać wiele tygodni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
