Plotka - wróg i przyjaciel

Redakcja
Z prof. Ryszardem Kantorem z Instytutu Nauk Pedagogicznych Uniwersytetu Opolskiego, etnologiem, rozmawia Danuta Nowicka

- Opisywane przez liczne tytuły prasowe zdarzenie, które rzekomo miało swój początek w Korei, zaś finał mieć będzie po dziewięciu miesiącach, w lutym, w Anglii, wywołało dyskusję na temat plotki. Podobno liczy ona sobie tyle lat, ile język...
- Tak twierdzą językoznwcy. To, co mnie uderza jako etnologa, to fakt, że jest ulubioną formą komunikacji międzyludzkiej. We wszystkich rozmowach występuje element plotki. A także we wszystkim, co człowiek pisze, w publicystyce i w nauce, jeśli za plotkę uznać fakty nie zweryfikowane, dostatecznie nie sprawdzone. Czasami groźna, czasami błaha, czasami doprowadzająca do tego, co nazywamy zniesławieniem, pomówieniem.
- O jej sile świadczy, że w starożytnym Rzymie funkcjonowali tzw. strażnicy plotki, którzy mieli zapobiec rozprzestrzenianiu się kłamliwych doniesień, zaś Hitler w 1934 r. zadbał o ustawę, na mocy której rozpowszechniającym złośliwości groziła kara więzienia.
- Biblia także piętnuje plotkarzy. W Nowym Testamencie apostołowie wspominają o grzechu słowa, szczególną uwagę poświęca mu św. Jakub, kiedy twierdzi, że kto potrafi utrzymać w ryzach język, panuje równocześnie nad całym ciałem. Przeciwko plotce występowano zawsze, szczególnie robiła to władza, jej częsty temat. Można powiedzieć, że im władza mniej demokratyczna, im bardziej ukrywa swoje posunięcia, tym lepiej ma się plotka, wyraz emocji społecznych, swojego rodzaju wentyl bezpieczeństwa. I dlatego sprzeciw wobec niej jest częstszy w ustrojach autorytarnych, totalitarnych niż demokratycznych. W tych drugich dobrze mają się wyssane z palca informacje, odnoszące się do świata kultury, a rozpowszechniane przez media. Ich brak byłby nawet dla niektórych, szczególnie dla przedstawicieli świata filmu, niepokojący.
- Wedle hollywoodzkiej zasady, że dobrze czy źle, byle po nazwisku.
- Natomiast politykom na plotce nie zależy.
- Chyba że sami są jej autorami. Swojego czasu krążyła po Polsce złowieszcza zapowiedź, jakoby "Solidarność" przygotowywała się się do likwidacji wszystkich funkcjonariuszy partyjnych. Chodziło o to, by społeczeństwo wrogo usposobić do opozycji.
- Proszę jednak zwrócić uwagę, że w systemie demokratycznym plotka może stać się przyczyną zguby polityka. Przypomnę głośną, nie tylko w Anglii, sprawę z udziałem ministra Profumo, który podał się do dymisji.
- Bywają także plotki oddziałujące pozytywnie. Ze wspomnień hrabiny Lanckorońskiej wynika, że fałszywa wiadomość o nadciągającym wyzwoleniu na długo przedtem, nim to nastąpiło, pozwoliła jakoś przetrwać więźniom obozu. Drugi przykład: Maria Dąbrowska w "Dziennikach" powtarza, za świeżo po wojnie przybyłą ze Lwowa znajomą, plotkę o ruchach Moskali, zmierzających do oddania miasta Polakom. Między innymi ta wiadomość pozwoliła wysiedlonym zachować nadzieję i przeżyć najgorszy okres.
- Z tego prosty wniosek, że plotka niejedno ma imię i nie należy jej definiować jako zjawiska zdecydowanie negatywnego. Proszę zwrócić przy tym uwagę, że wszystkie wspomnienia, wszelkie pamiętniki aż roją się od plotek, które zrastają się z czasem akcji i z dystansu są odbierane jako fakty.
- Czy to nie oznacza, że potrzeba plotkowania jest w każdym z nas, bez względu na to, jak takie postępowanie oceniamy?
- Oczywiście. Podejrzewam, że nawet ci, którzy przeciwko niej gromko występują, sami zawzięcie plotkują. Klaus Thiele-Dhormann, autor "Psychologii plotki", słusznie stwierdza, że w każdej rozmowie musi się ona prędzej czy później pojawić. A także, że jej treść odnosi się zarówno do życia prywatnego, skrywanych ułomności osoby, której dotyczy, jak i tej, która ją rozpowszechnia. Aby ukryć swoje słabości, przezornie przypisujemy je innym.
- Mamy przy tym nadzieję, że im ktoś gorszy, tym my sami jesteśmy lepsi. Dlatego też plotkę można odbierać jako formę autokreacji.
- Pozwala zniżyć do poziomu przeciętności osoby ze świecznika: polityków, aktorów, bogaczy. Ich słabości czynią ich bardziej ludzkimi. W pewnych środowiskach może być formą rekompensaty za niższy status materialny czy społeczny.
- Thiele-Dhormann formułuje także wniosek, że tzw. funkcjonariusze plotki lepiej by uczynili, koncentrując się na własnych słabościach. Bo tak naprawdę o nich to dopiero można by plotkować.
- Bez wątpienia ma rację. Choć z plotki można czerpać wiele przyjemności. Czas stępił ostrze wspomnień Fredry, nikomu nie mogą już zaszkodzić, więc stały się rozkoszną lekturą. Kiedyś brałem udział w konferencji na temat plotki w literaturze. Co się okazało? Że Dzienniki Gombrowicza są przepełnione plotką, że i on uległ pokusie rekompensowania własnych i narodowych słabości.
- Plotka awansowała do tematu naukowej konferencji?
- Sam byłem zaskoczony. Powstała po niej publikacja, w której można przeczytać o Mironie Białoszewskim, wspomnianym Gombrowiczu, a i Janie Potockim, autorze "Rękopisu znalezionego w Saragossie", z tej właśnie perspektywy.
- Jak powstrzymać potok plotek? A może przyznać rację Thiele-Dhormannowi, kiedy pisze, że plotka jest jak powietrze, i Aleksandrowi Świętochowskiemu, autorowi słów: "Ze wszystkich woni najlotniejsza, ze wszystkich dźwięków najdonioślejszym, ze wszystkich świateł najdalej promieniującym - jest plotka". I plotkować?
- Plotki nie da się wyrugować, tym bardziej teraz, gdy robi zawrotną karierę dzięki mediom i telefonowi komórkowemu. Trzeba ją zrozumieć w kontekście natury ludzkiej i życia społecznego. Pamiętać, że im prawda bardziej reglamentowana, tym większe ma pole popisu. Że nie da się jej zlikwidować nakazami i prawem, niemniej dotkliwie karać pisma, szczególnie adresowane do kobiet, które żerują na czyimś życiu prywatnym. No i dbać o rzetelną informację.
- Czy pan, panie profesorze, był kiedyś ofiarą plotki?
Bogu dzięki - nie. Ale spotkałem się z działaniem, kiedy kogoś, kto był jej obiektem, zmusiła do zmiany pracy, a nawet kraju zamieszkania. Innymi słowy - przewróciła życie do góry nogami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska