PlusLiga. Bardzo cenny triumf ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Powstrzymała gwiazdozbiór ze Szczecina

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Łukasz Wiśniewski został wybranym najlepszym zawodnikiem meczu w Szczecinie.
Łukasz Wiśniewski został wybranym najlepszym zawodnikiem meczu w Szczecinie. Sławomir Jakubowski
Świetnie spisali się w spotkaniu 2. kolejki PlusLigi siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Pokonali w nim na wyjeździe Stocznię Szczecin bez straty seta.

Zwycięstwo kędzierzynian w takich rozmiarach musi budzić podziw, zważywszy na to, kto stał po drugiej stronie siatki. Czołowymi zawodnikami, którzy latem dołączyli do ekipy ze Szczecina, są bowiem tak uznane postacie jak rozgrywający Łukasz Żygadło, przyjmujący Matej Kazijski czy atakujący Bartosz Kurek.

Od początku spotkania widać było, że graczom Stoczni potrzeba jeszcze wiele czasu do osiągnięcia zadowalającego poziomu zgrania. Zgoła inaczej wyglądała ta sytuacja w szeregach ZAKSY. Po jej postawie było widać, że francuski rozgrywający Benjamin Toniutti rozumie się z większością zawodników praktycznie bez słów. A dwaj nowi gracze w wyjściowym składzie wicemistrzów Polski, czyli Łukasz Kaczmarek i Aleksander Śliwka, na tyle szybko wkomponowali się do drużyny, że również wnosili w jej poczynania dużo jakości.

Już przez większość inauguracyjnej odsłony to ekipa z Opolszczyzny posiadała inicjatywę. Toniutti starał się równomiernie wykorzystywać wszystkich zawodników w ataku. Dobrze współpracował przede wszystkim ze środkowymi: Łukaszem Wiśniewskim oraz Mateuszem Bieńkiem. W dużej mierze to ich udane zagrania pozwalały ZAKSIE prowadzić 14:10.

Generalnie jednak w pierwszej partii gracze z Kędzierzyna-Koźla nie mieli tak łatwo z forsowaniem bloku Stoczni. W przypadku nieco trudniejszych piłek często, bo aż 6 razy, odbijali się od niego jak od ściany. Korzystna postawa w tym elemencie pozwoliła gospodarzom doprowadzić do remisu, a następnie, po świetnej zmianie w polu serwisowym Nicholasa Hoaga, nawet do stanu 24:22.

Nasza drużyna wytrzymała jednak napięcie i bezlitośnie wykorzystała to, że w nerwowej końcówce dwukrotnie "podał jej rękę" Kazijski, posyłając swoje ataki poza boisko. Walka na przewagi padła więc łupem gości.

Widząc słabość bułgarskiego przyjmującego, siatkarze ZAKSY bezlitośnie nękali go serwisami także od początku drugiej odsłony. Na tyle skutecznie, że ich techniczne zagrywki kompletnie dezorganizowały grę po stronie Stoczni. Szczecinianie natomiast kompletnie nie zagrażali przyjezdnym zza linii dziewiątego metra, co tylko, z akcji na akcję, napędzało poczynania kędzierzynian. Toniutti wręcz bawił się z blokującymi rywalami, a jego koledzy konsekwentnie dokładali kolejne punkty.

Doszło do tego, że w pewnej chwili nasz zespół prowadził już nawet 15:4. Po stronie miejscowych dwoił się i troił znakomicie dysponowany Kurek, ale w pojedynkę nie był on w stanie absolutnie nic zdziałać. Tak było przynajmniej w drugim secie ...

Bo w trzecim teoria ta uległa na dłuższą chwilę zaprzeczeniu. Dokładnie rzecz biorąc stało się to przy stanie 15:10 dla ZAKSY, kiedy już wydawało się, że jej sukces jest zupełnie niezagrożony. Wtedy bowiem, po swoim wcześniejszym skutecznym ataku, pochodzący z Nysy bombardier Stoczni poszedł na zagrywkę.

I serwował tak znakomicie, że nagle to szczecińska drużyna wygrywała 16:15. Kiedy już skończył potężnie wprowadzać piłkę do gry, był również nie do zatrzymania w kontrataku, co sprawiło, że zrobiło się nawet 19:16 dla Stoczni.

Goście jednak wtedy podręcznikowo zaprezentowali, jak należy wychodzić z dużych opresji. Taktyka ciągłego posyłania wystaw do Kurka z czasem "odbiła się miejscowym czkawką". Kędzierzyńscy zawodnicy zaczęli go w końcu blokować, dzięki czemu odzyskali inicjatywę i odwrócili losy trzeciej partii. Wyrok na Stoczni wykonał Kaczmarek, zamieniając na punkt dwa kluczowe ataki.

Podopieczni trenera Andrei Gardiniego nie mają jednak wiele czasu, by świętować zwycięstwo nad Stocznią. Już w piątek o godz. 18 czeka ich bowiem pierwszy w tym sezonie występ przed własną publicznością. W starciu 3. kolejki podejmą w nim Chemika Bydgoszcz.

Stocznia Szczecin - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (26:28, 16:25, 21:25)
Stocznia: Żygadło, Kazijski, Gałązka, Kurek, Penczew, Van de Voorde, Mihułka (libero) oraz Hoag, Wika, Rossard (libero).
ZAKSA: Toniutti, Deroo, Wiśniewski, Kaczmarek, Śliwka, Bieniek, Zatorski (libero) oraz Jungiewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska