Spotkanie to było idealnym odzwierciedleniem tego, jak do tej pory spisują się w sezonie 2022/23 siatkarze z Kędzierzyna-Koźla. W skrócie: mocno w kratkę.
Od początku potyczki rozgrywanej w Krakowie (tam właśnie w roli gospodarza występuje Barkom Każany Lwów) kędzierzynianie przekonali się, że najmniejszym nakładem sił wiele w niej nie osiągną. Typowana przez startem rozgrywek do roli outsidera ekipa z Ukrainy nie po raz pierwszy w sezonie pokazała, że wcale nie jest łatwym przeciwnikiem. Do rywalizacji z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle przystąpiła z 8 punktami na koncie i bez żadnych kompleksów.
Większość pierwszego seta układała się po myśli Barkomu Każany. Przyjezdni co prawda utrzymywali kontakt i doprowadzili do gry na przewagi, ale nie mieli ani jednej piłki setowej i ostatecznie to lwowianie triumfowali 28:26.
Druga partia była już jednak zdecydowanie bardziej udana dla zespołu z Opolszczyzny. Od początku narzucił on w niej swoje warunki gry, szybko wypracowując sobie bezpieczną zaliczkę. Potem już tylko spokojnie ją kontrolował, zwyciężając 25:17.
Tak pewna wygrana mistrzów Polski wcale jednak nie podcięła skrzydeł ambitnym graczom Barkomu Każany. W trzeciej odsłonie ponownie bardzo mocno postawili się oni Grupie Azoty ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle, na czele z niezawodnym atakującym Vasilem Tupchiim. Zawodnik ten w całym meczu zdobył aż 27 punktów, notując przy tym doskonałe ratio +22 i 52-procentową skuteczność w ataku (24/46). Walnie przyczynił się więc do tego, że już po trzecim secie jego ekipa miała zagwarantowany przynajmniej punkt, dzięki wygranej 25:20.
Czwarta partia była natomiast niejako powtórką scenariusza, jaki oglądaliśmy w drugiej. Ponownie to goście dyktowali warunki gry, co w połączeniu z błędami własnymi popełnianymi przez gospodarzy w kluczowych momentach zapewniło im triumf 25:21.
Tym razem jednak w decydującej odsłonie kędzierzynianie już poszli za ciosem. W najważniejszych momentach ciężar kończenia akcji wziął na swoje barki Łukasz Kaczmarek. Atakujący Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, który w środę nie dokończył meczu Ligi Mistrzów z powodu podejrzenia urazu stopy, był zarazem najjaśniejszą postacią swojego zespołu w całym spotkaniu. Kończąc zawody z dorobkiem 25 punktów i nagrodą MVP udowodnił, że jego problemy zdrowotne nie były na tyle poważne, jak się pierwotnie obawiano.
Barkom Każany Lwów – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2:3 (28:26, 17:25, 25:20, 21:25, 10:15)
Barkom: Yenipazar (5 pkt), Firkal (12), Shchurov (9), Tupchii (27), Kvalen (9), Smoliar (7), Kanaiev (libero) oraz Mazenko (2), Shevchenko (1), Tevkun (1), Kucher (1), Zhukov (libero).
ZAKSA: Janusz (6), Śliwka (20), Wiltenburg (1), Kaczmarek (25), Żaliński (8), Pashytskyy (10), Shoji (libero) oraz Staszewski (3), Kluth, Kalembka (7).
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?