Widowisko było bardzo jednostronne, ponieważ dominacja kędzierzynian w żadnym z setów nie podlegała najmniejszej dyskusji. Prędzej czy później za każdym razem wypracowywali oni sobie kilka punktów zaliczki. Przeważali do tego stopnia, że katowiczanie tylko w trzeciej partii byli w stanie dobić do granicy 20 „małych punktów”.
Największą przewagę nad przeciwnikiem Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle osiągnęła w ataku. Jej zawodnicy uzyskali w tym elemencie imponującą średnią 65 procent (przy 42 GKS-u), co w dużej mierze było zasługą kolejnego świetnego występu rozgrywającego Marcina Janusza (to właśnie on został wybrany graczem meczu).
Co było również bardzo istotne, kędzierzyński zespół szybko wyłączył też z gry lidera GKS-u - atakującego Jakuba Jarosza. Skończył on jedynie jeden z ośmiu wykonanych ataków, przez co od drugiego seta został na dobre zmieniony przez Damiana Domagałę.
Żadne roszady, jakich próbował trener ekipy z Katowic Grzegorz Słaby nie sprawiły jednak, że jego podopieczni potrafiliby realnie choćby przez chwilę postraszyć rozpędzoną drużynę z Opolszczyzny.
GKS Katowice – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (18:25, 17:25, 20:25)
GKS: Ma’a, Szymański, Kania, Jarosz, Quiroga, Hain, Mariański (libero) oraz Kogut, Nowosielski, Domagała, Ogórek (libero).
ZAKSA: Janusz, Śliwka, Smith, Kaczmarek, Semeniuk, Huber, Shoji (libero) oraz Kluth.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?