Wyjazdowe spotkanie drużyny z Kędzierzyna-Koźla z Cuprum Lubin nie miało większej historii, ponieważ w każdym z trzech setów mistrzowie Polski byli zdecydowanie lepsi.
Cieszyć mógł fakt, że w ich wyjściowym składzie pojawił się węgierski atakujący Arpad Baroti, który podczas środowego meczu Ligi Mistrzów z VfB Friedrichshafen opuścił boisko utykając. Uraz okazał się jednak niegroźny, a bombardier Grupy Azoty ZAKSA w Lublinie spisywał się znakomicie. Był jednak oszczędzany przez rozgrywającego Benjamina Toniuttiego, bo atakował łącznie tylko dziewięć razy. Ale aż osiem prób zamienił na punkt (88 proc. skuteczności).
Kędzierzynianie mieli kontrolę nad przebiegiem widowiska od pierwszej do ostatniej akcji, przez co francuski kreator ich poczynań nieco częściej niż zwykle próbował gry z amerykańskim środkowym Davidem Smithem. Ich współpraca była owocna, ponieważ ten drugi, po raz pierwszy w sezonie, otrzymał nagrodę dla najlepszego gracza meczu.
Teraz Grupę Azoty ZAKSA czeka dłuższa przerwa. Do gry wróci ona dopiero 12 stycznia, kiedy zagra u siebie z BKS-em Visłą Bydgoszcz.
Cuprum Lubin - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (19:25, 17:25, 21:25)
Cuprum: Tavares, Lipiński,Sacharewicz, Ziobrowski, Maruszczyk, Smoliński, Gruszczyński (libero) oraz Zawalski, Biegun, Domagała, Makoś (libero) .
ZAKSA: Toniutti, Śliwka, Wiśniewski, Baroti, Semeniuk, Smith, Zatorski (libero) oraz Stępień, Grygiel, Rejno.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?