Choć kędzierzynianie cały czas muszą walczyć, by zakończyć zmagania w fazie zasadniczej na 4. miejscu (na podium po tej części sezonu nie mają już szans), ich potyczka z katowicką ekipą była niejako preludium do tego, co czeka ich już w najbliższą środę (29.03). Wtedy to o godz. 20.30, także przed własną publicznością, rozegrają oni pierwszy półfinałowy mecz Ligi Mistrzów z Sir Sicoma Monini Perugia.
Choć kibiców ZAKSY, czemu nie ma się co dziwić, elektryzuje przede wszystkim spotkanie z wielkim włoskim zespołem, jej trener Tuomas Sammelvuo nie zastosował w starciu z GKS-em taryfy ulgowej dla liderów drużyny. Przez większość czasu na boisku przebywał pierwszy skład ekipy z Kędzierzyna-Koźla, który nie miał żadnych problemów z udowodnieniem wyższości nad rywalem z Katowic.
Jakakolwiek walka miała miejsce w Hali Azoty jedynie w pierwszym secie. ZAKSA wygrała go 25:22, choć generalnie jej triumf ani przez moment nie był poważnie zagrożony.
Kolejne dwie partie nie miały już natomiast absolutnie żadnej historii. Gospodarze robili na boisku co chcieli, o czym najlepiej świadczą wyniki obu odsłon - odpowiednio 25:14 oraz 25:16.
Szczególnie popisową partię przeciwko GKS-owi rozegrały przyjmujący kędzierzynian Bartosz Bednorz. Choć cała potyczka trwała zaledwie przysłowiową „godzinę z prysznicem”, pozyskany w trakcie sezonu zawodnik zdążył zapisać na swoim koncie aż 21 punktów. Imponująco prezentował się w obu swoich koronnych elementach, czyli zarówno w zagrywce (5 asów serwisowych), jak i w ataku (14/20 - 70 procent skuteczności).
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – GKS Katowice 3:0 (25:22, 25:14, 25:16)
ZAKSA: Janusz (2 pkt), Śliwka (8), Smith (5), Kaczmarek (11), Bednorz (21), Pashytskyy (8), Shoji (libero) oraz Stępień (1), Wiltenburg, Kluth (1).
GKS: Seganov (2), Szymański (12), Kania (4), Domagała (6), Quiroga, Adamczyk (6), Mariański (libero) oraz Mielczarek (2), Jarosz (2), Nowosielski.
“Bodyguard” lekiem na hejt?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?