PlusLiga. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pewnie zrobiła swoje w Suwałkach

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Siatkarze ZAKSY zrealizowali swój cel bez większych kłopotów.
Siatkarze ZAKSY zrealizowali swój cel bez większych kłopotów. Wiktor Gumiński
Miano niepokonanej w PlusLidze podtrzymała w 21. kolejce Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Wygrała w niej na wyjeździe 3:0 ze Ślepskiem Malow Suwałki.

Tym samym aktualny lider tabeli zanotował udany powrót do ligowej rywalizacji po blisko miesięcznej przerwie. Z powodu serii zakażeń koronawirusem, poprzednie spotkanie o punkty na krajowym podwórku kędzierzynianie rozegrali bowiem 22 stycznia, kiedy to pokonali 3:1 Projekt Warszawa. Ich kolejne potyczki z PGE Skrą Bełchatów, Asseco Resovią Rzeszów oraz Treflem Gdańsk zostały przełożone. Do Suwałk Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle nie przyjechała jednak z marszu, tylko po intensywnej wycieczce po Europie. Pomiędzy 8 a 16 lutego rozegrała ona aż trzy mecze w Lidze Mistrzów - w Słowenii, Rosji oraz we Włoszech. Zrealizowała w nich jednak swój cel, jakim był awans do ćwierćfinału, więc na północny wschód polski udała się w znakomitej kondycji mentalnej.

Zgodnie z planem, siatkarze z Kędzierzyna-Koźla nie mieli wielkich problemów z udowodnieniem swojej wyższości. Choć momentami ekipa z Suwałk prowadziła z nimi wyrównaną walkę i z pewnością ambicji odmówić jej nie było można, to jednak przewaga kędzierzynian nie podlegała dyskusji. Mimo że zdecydowanie nie pokazali oni pełni swoich możliwości, mieli niemal pełną kontrolę nad przebiegiem spotkania.

Działo się tak przede wszystkim dlatego, że bardzo dobrze byli dysponowani przyjmujący Aleksander Śliwka oraz atakujący Łukasz Kaczmarek. Szczególnie mogła cieszyć gra tego drugiego, który szybko odbudował się po nieudanym występie z Cucine Lube Civitanova.

Choć Ślepsk to zupełnie inny rozmiar kapelusza niż włoski potentat, to jednak 22 punkty Kaczmarka, przy ratio +21 i 63-procentowej skuteczności w ataku muszą robić wrażenie. Nie mogło więc dziwić, że został uznany najlepszym zawodnikiem.

- Baliśmy się nieco tego meczu pod kątem tego, jak będziemy wyglądać fizycznie – nie ukrywał Kaczmarek. – Za nami niezły europejski maraton, a do tego dobrze wiedzieliśmy też o tym, że w PlusLidze nie ma spacerków i tylko stuprocentowe zaangażowanie w każdym spotkaniu prowadzi do kolejnych zwycięstw. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że po raz kolejny wygraliśmy za trzy punkty.

- Zdawaliśmy sobie sprawę, że drużyna z Suwałk potrafi być niebezpieczna - dodał Marcin Janusz, rozgrywający Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. - My w ostatnim czasie natomiast odbyliśmy dużo podróży, co było męczące, ale w starciu ze Ślepskiem wyglądaliśmy nawet lepiej niż się tego spodziewaliśmy. Cieszy bardzo wygrana w trzech setach, bo dzięki temu będziemy mieć więcej czasu na regenerację. W najbliższych tygodniach będzie ona bardzo istotna, ponieważ teraz regularnie czekają nas występy co trzy dni.

Ślepsk Malow Suwałki - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (22:25, 21:25, 21:25)
Ślepsk: Tuaniga, Łukasik, Sapiński, Bołądź, Halaba, Rudzewicz, Czunkiewicz (libero) oraz Laskowski, Buchowski.
ZAKSA: Janusz, Śliwka, Rejno, Kaczmarek, Semeniuk, Huber, Shoji (libero) oraz Kluth, Banach (libero).

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska