PlusLiga. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zgodnie z planem ograła Indykpol AZS Olsztyn

Inauguracyjna odsłona dość długo układała się bowiem minimalnie lepiej dla gospodarzy. Do konfrontacji z wciąż niepokonanymi w tym sezonie kędzierzynianami podeszli oni bez kompleksów. Odważna gra pozwoliła ekipie z Olsztyna w pewnym momencie nawet prowadzić 18:15. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle szybko wyrównała (20:20), ale później piłkę setową jako pierwszy miał Indykpol AZS. Zagrywkę zepsuł wtedy jednak ich środkowy Dmytro Teriomenko, a w grze na przewagi lepsi byli już goście. Ich triumf 27:25 przypieczętował Kamil Semeniuk.

Dwie kolejne partie były już bez historii. W drugim secie ekipa z Kędzierzyna-Koźla mogła czuć się już bardzo pewnie, kiedy w jego połowie wygrywała 12:5. Olsztynianie nie mieli żadnego sposobu na powrót do gry, ponieważ dobrze dysponowani byli wszyscy zawodnicy przyjezdnych, na czele z atakującym Łukaszem Kaczmarkiem. W całym spotkaniu świetnie w ich szeregach funkcjonował też blok (10 pkt, 17 wybloków). Ten element znacząco ułatwił kędzierzynianom zwycięstwo 25:17.

Jako że trzecia odsłona układała się również korzystnie dla Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, niejako już tradycyjnie jej trener Nikola Grbic dał szansę dłużej pograć zmiennikom: atakującemu Bartłomiejowi Kluthowi, rozgrywającemu Rafałowi Prokopczukowi oraz libero Korneliuszowi Banachowi. Rezerwowi ponownie wcale nie obniżyli poziomu gry zespołu, który przypieczętował zdobycie trzech punktów wygraną 25:16.

Indykpol AZS Olsztyn - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (25:27, 17:25, 16:25)
AZS: Stępień, Schott, Concepcion, Schulz, Żaliński, Teriomenko, Gruszczyński (libero) oraz Andringa, Kapica, Droszyński, Poręba, Ciunajtis (libero).
ZAKSA: Toniutti, Śliwka, Kochanowski, Kaczmarek, Semeniuk, Rejno, Zatorski (libero) oraz Staszewski, Kluth, Prokopczuk, Banach (libero).