PlusLiga. PGE Skra Bełchatów - PSG Stal Nysa 2:3

Paweł Sładek
Paweł Sładek
PGE Skra Bełchatów - PSG Stal Nysa 2:3
PGE Skra Bełchatów - PSG Stal Nysa 2:3 Wiktor Gumiński
Ten mecz to kandydat do miana najlepszego spotkania sezonu PlusLigi. Po dwóch setach wydawało się, że PGS Skra Bełchatów szybko, łatwo i bez przeszkód zgarnie komplet punktów, natomiast dwa kolejne to istny popis PSG Stali Nysa. W tie-breaku Mateusz Bieniek wyprowadził swój zespół na prowadzenie 5:0, ale to nie wystarczyło, żeby odebrać podopiecznym Daniela Plińskiego zwycięstwo.

Od pierwszych chwil obie drużyny „straszyły się” za sprawą zagrywki i bloku. Agresja z pola serwisowego i wynikające z niej błędy w szeregach Stali pozwoliła Skrze wyjść na prowadzenie 5:2. Była to jednak broń obosieczna, bo dzięki blokowi Wassima Ben Tary nysanie zyskali trzy punkty przewagi (12:9), choć nie wykorzystali sposobności jej do powiększenia. Seria błędów w zagrywce i dwa asy serwisowe Dicka Kooya sprawiły, że miejscowi najpierw cieszyli się z prowadzenia 20:19, a po chwili z wygranego seta.

Druga odsłona miała identyczny przebieg jeśli chodzi o wynik (3:1, 5:2). Zmieniły się jednak dalsze losy rozgrywki. Skra w zasadzie nie miała słabych punktów, jedynym „niedomagającym” był Aleksander Atanasijevic, ale funkcjonowały pozostałe elementy. Stal z kolei kompletnie pominęła grę środkiem, przez co odpowiedzialność za punktowanie z ataku została przydzielona Ben Tarze i El Graouim. Atakujący z przyjmującym nie mieli zbyt wiele do powiedzenia, a Skra konsekwentnie realizowała swoją przewagę, ostatecznie wygrywając 25:21.

Podopieczni Daniela Plińskiego przebudzili się dopiero po dwóch przegranych partiach. Przez cały okres trwania tego starcia grali równo i bez większej liczby błędów własnych, natomiast kluczowy moment miał miejsce przy stanie 16:13, gdy na zagrywkę wszedł atakujący Stali. Ben Tara odrzucał rozgrywających od siatki, a bełchatowianie nie potrafili wstrzelić się w boisko rywala z sytuacyjnych piłek (20:13). Będąca na fali drużyna gości zdemolowała miejscowych i przedłużyła swoje szanse w tym meczu.

Trudno było spodziewać się, że tak fenomenalna gra Stali i wyraźny spadek skuteczności bełchatowian zostanie utrzymany również w walce nysan o tie-breaka. Set rozpoczął się od szczęśliwego – bo po taśmie – asa serwisowego Rafała Buszka. Oprócz niego punkt bezpośrednio z zagrywki dołożyli również Patryk Szczurek i Ben Tara, który był bez wątpienia najlepszym zawodnikiem w drużynie Daniela Plińskiego. W pewnym momencie zespół gości prowadził już ośmioma punktami (15:7), ale swoje atuty stracił w jednym ustawieniu, przy pięciopunktowej serii Skry (18:15). Ostatnie akcje były bardzo zacięte, choć przyjezdni nieustannie mieli w zapasie przynajmniej „oczko” i ostatecznie dopięli swego.

Na ostatnią partię Skra przygotowała swojego asa. Mowa o Mateuszu Bieńku, który ustrzelił trzykrotnie ustrzelił swoich rywali z pola zagrywki, a gospodarze w mgnieniu oka wyszli na prowadzenie 5:0. Mimo fenomenalnego rozpoczęcia, w drużynie Joela Banksa powróciły demony dwóch poprzednich odsłon, objawiające się nieskutecznością w ataku (8:8). Na szczęście dla miejscowych, swoich akcji nie kończył również Tunezyjczyk z polskim paszportem, choć kiedy trzeba było, atakujący stworzył przewagę z... zagrywki, dzięki czemu jego koledzy mogli cieszyć się z wygranej.

PGE Skra Bełchatów - PSG Stal Nysa 2:3 (25:20, 25:21, 16:25, 21:25, 12:15)
Skra: Łomacz, Kooy, Lanza, Atanasijevic, Bieniek, Kłos, Gruszczyński (libero) oraz Mitić, Rybicki
Stal: Szczurek, Gierżot, El Graoui, Ben Tara, Zerba, Abramowicz, Dembiec (libero) oraz Miyaura, Buszek, Zhukouski, Biniek

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska