Po raz pierwszy od paru spotkań, ekipa z Zawiercia mogła skorzystać z nominalnego rozgrywającego. W jej składzie znaleźli się zarówno Miguel Tavares, jak i Maximilian Cavanna. Gotowy do gry był jednak właściwie tylko drugi z nich, wracający po kontuzji łydki (mający kłopoty z nerkami Tavares rozegrał tylko jedną akcję, żeby klub zgodnie z przepisami dotyczącymi minimalnej liczby występów mógł za niego dokonać transferu medycznego). Równie istotne było zarazem to, że na swoją nominalną pozycję przyjmującego powrócił Uros Kovacevic, lider Aluronu CMC Warty.
Serb pokazał na parkiecie w Nysie kilka zagrań klasy światowej, jednak na wywalczenie kompletu punktów musiał ze swoimi kolegami solidnie zapracować.
Szczególnie w trzech pierwszych setach Stal pokazywała się naprawdę z dobrej strony. Jej gra była przede wszystkim różnorodna, nie ograniczała się jedynie do atakującego Wassima Ben Tary. Nysanie stawiali również wszystko na jedną kartę w zagrywce, co długimi fragmentami przynosiło im zamierzone efekty. Po zaciętej walce wygrali drugiego seta 25:22, ale w pierwszym i trzecim w takim samym stosunku zwyciężali zawiercianie.
W czwartej odsłonie dominacja gości była już znacznie bardziej widoczna. Szybko wypracowali oni sobie kilka punktów zaliczki, którą następnie ze spokojem dowieźli do końca.
Stal Nysa – Aluron CMC Warta Zawiercie 1:3 (22:25, 25:22, 22:25, 19:25)
Stal: Komenda, Kwasowski, M’Baye, Ben Tara, El Graoui, Zajder, Dembiec (libero) oraz Szwaradzki, Dębski, Kramczyński, Szczurek.
Warta: Tavares, Kovacevic, Zniszczoł, Konarski, Conte, Niemiec, Żurek (libero) oraz Malinowski, Cavanna, Orczyk.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?