PlusLiga. PSG Stal Nysa przerwała serię porażek, pokonując po tie-breaku Indykpol AZS Olsztyn

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Kamil Kosiba (na pierwszym planie) zanotował bardzo udane wejście w trakcie spotkania.
Kamil Kosiba (na pierwszym planie) zanotował bardzo udane wejście w trakcie spotkania. Wiktor Gumiński
Po czterech niepowodzeniach z rzędu, na zwycięskie tory wrócili w 19. kolejce PlusLigi siatkarze PSG Stali Nysa, ogrywając w niej na wyjeździe 3:2 Indykpol AZS Olsztyn.

Wynik tej rywalizacji był niezwykle istotny, ponieważ mierzyły się dwie drużyny bezpośrednio ze sobą rywalizujące o awans do fazy play-off. W momencie jej rozpoczęcia, obie znajdowały się w tabeli tuż poza czołową "ósemką" - Stal na 9. miejscu (25 pkt), a AZS na 10. lokacie (24 pkt). Co więcej, oba zespoły jak tlenu potrzebowały przełamania, ponieważ solidarnie przystępowały one do boju po serii czterech kolejnych porażek.

Początek meczu ułożył się zdecydowanie lepiej dla gospodarzy. Ich przewaga w inauguracyjnej odsłonie była na tyle duża, że nie miała ona właściwie żadnej historii. AZS niepodzielnie rządził wtedy na boisku, triumfując aż 25:16.

Od drugiego seta nawiązała się już jednak bardzo zacięta walka. W tej części gry już żadna z drużyn ani przez moment nie miała wyższej niż dwupunktowej zaliczki. Co więcej, raz minimalną inicjatywę posiadali jedni, raz drudzy. To sprawiło, że wszystko rozstrzygnęło się dopiero w grze na przewagi. W niej najpierw Stal obroniła trzy piłki setowe, po czym przejęła kontrolę i ostatecznie zwyciężyła 30:28.

Wygrana końcówka wyraźnie uskrzydliła nysan, którzy dominowali przez większość trzeciej partii. Parokrotnie prowadzili w niej nawet sześcioma punktami. Aż nagle, gdy było już 18:13 na ich korzyść, wpadli w bardzo poważny dołek. Do tego stopnia, że parę chwil później ... zrobiło się 19:18 dla zespołu z Olsztyna. Nyscy siatkarze w porę jednak potrafili się ocknąć i, pokazując spory charakter, wrócili do gry, po czym finalnie wygrali 25:22.

W czwartym secie obie ekipy szły łeb w łeb do stanu 11:11. Potem inicjatywę przejęli miejscowi, odskakując w pewnym momencie już nawet na 20:15. Wtedy to jednak im przydarzył się dołek, co sprawiło, że Stal wyrównała na 21:21. Lecz w końcówce ponownie lepiej spisali się gracze z Olsztyna (25:23).

Tie-break był już natomiast popisem przyjezdnych. Kluczowe dla losów meczu przyspieszenie wykonali oni przy wyniku 7:7. Od tego momentu Stal zdobyła pięć punktów z rzędu. Tą przewagę utrzymała do końca, pieczętując triumf w całym meczu wygraną 15:10.

Dzięki temu zwycięstwu, drużyna z Nysy awansowała na 8. miejsce w tabeli, przeskakując w niej lokalnego rywala - Grupę Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle.

Indykpol AZS Olsztyn – PSG Stal Nysa 2:3 (25:16, 28:30, 22:25, 25:23, 10:15)
Indykpol: Tuaniga (1 pkt), Karlitzek (21), Sapiński (6), Alan (25), Szerszeń (7), Jakubiszak (12), Hawryluk (libero) oraz Jankiewicz, Majchrzak, Armoa (6), Szymendera (2), Ciunajtis (libero).
Stal: Zhukouski (1), El Graoui (20), Zerba (10), Kapica (22), Gierżot (1), Kramczyński (4), Szymura (libero) oraz Kosiba (18), Szczurek, Dembiec (libero).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska