PlusLiga siatkarzy. Zaksa kończy rundę zasadniczą meczem z Olsztynem

Redakcja
Siatkarze Zaksy od kilku tygodni są pewni gry w finale MP.
Siatkarze Zaksy od kilku tygodni są pewni gry w finale MP. Sławomir Jakubowski
W niedzielę (10.04) siatkarze z Kędzierzyna-Koźla w ostatnim meczu sezonu zasadniczego w hali Azoty podejmą AZS Olsztyn. Zawodnicy i kibice Zaksy sporo emocji przeżyją już w sobotę.

Podopieczni Ferdinando De Giorgiego we własnej hali (początek w niedzielę o godz. 14.45) rozegrają ostatni mecz fazy zasadniczej. I choć wynik nie ma dla nich wielkiego znaczenia, bo od kilku tygodni są pewni gry w finale, ich celem jest zwycięstwo.
- Wcześniejszy awans do finałów nie zmienił naszego podejścia do gry - zapewnia atakujący Zaksy Dawid Konarski. - Nadal chcemy wygrywać. Trener oczywiście dokonuje zmian w składzie, jednak to nie zmniejsza naszej koncentracji przed meczem. Ostatnie spotkania były okazją do pogrania w większym wymiarze czasu dla zawodników, którzy mniej dotąd występowali i przede wszystkim okres jak najlepszego przygotowania się do meczów finałowych.

W ostatnich spotkaniach trener rotował składem, a zmiennicy nie obniżali poziomu sportowego drużyny. Zaksa bez straty seta pokonała na wyjazdach AZS Częstochowę i Cuprum Lubin, a z bardzo dobrej strony pokazali się w nich choćby rozgrywający Grzegorz Pająk, czy środkowy Krzysztof Rejno.
Mecze o mniejszym ciężarze gatunkowym były też okazją, by niektórzy zawodnicy podleczyli drobne urazy. Stąd brak w składzie Kevina Tillie, Grzegorza Boćka, czy Łukasza Wiśniewskiego.

W niedzielę (10.04) kędzierzyńska drużyna rozegra ostatni mecz bez stawki, a później już będzie walczyć o mistrzostwo Polski. Zaksa od 19 marca jest pewna udziału w finale. Nie wiadomo jednak z kim zagra o złoto, bowiem toczy się korespondencyjny pojedynek o 2. miejsce między Skrą Bełchatów a Resovią Rzeszów.
Wszystko się wyjaśni po sobotnim meczu Skry z BBTS-em Bielsko-Biała. Jeśli bełchatowianie nie stracą seta, to w tabeli wyprzedzą Resovię i zameldują się w finale. Każde inne rozstrzygnięcie będzie promowało mistrzów Polski z Rzeszowa.

- Nie mam swojego faworyta, ani typu w tej rywalizacji – przyznaje prezes Zaksy Sebastian Świderski. - Teoretycznie bardziej by nam odpowiadała Resovia, którą w tym sezonie dwa razy pokonaliśmy. Jednak jedna i druga ekipa jest bardzo groźna i bardziej od nas doświadczone w walce o mistrzostwo Polski, przetarte w bojach o najwyższe cele. Takie doświadczenie jest niezwykle istotne o czym przekonaliśmy się w finale Pucharu Polski, który przegraliśmy ze Skrą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska