PlusLiga. Trwa zwycięska passa Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Tym razem pokonała Indykpol AZS Olsztyn

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Siatkarze Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle nie stracili jeszcze w tym sezonie choćby punktu.
Siatkarze Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle nie stracili jeszcze w tym sezonie choćby punktu. Wiktor Gumiński
W 6. kolejce PlusLigi, Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wygrała u siebie z Indykpolem AZS Olsztyn 3:1.

Jako że kędzierzynianie byli w tym spotkaniu zdecydowanym faworytem, ich trener Nikola Grbic postanowił dać okazję do odpoczynku swoim dwóm podstawowym zawodnikom. I tak w miejsce Jakuba Kochanowskiego cały mecz na środku siatki rozegrał Krzysztof Rejno, zaś na pozycji atakującego Łukasza Kaczmarka zastąpił w wyjściowym składzie Bartłomiej Kluth.

W pierwszym secie właściwie od początku do końca Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle posiadała inicjatywę. Jej przewaga zwykle oscylowała w okolicach dwóch, trzech punktów, jednakże ani przez moment gospodarze nie dali poczuć przeciwnikom szansy na sukces. Nieźle spisywał się między innymi wspomniany Kluth, dzięki czemu jego ekipa zwyciężyła 25:21.

Drugi set był w wykonaniu miejscowych jeszcze lepszy. W nim nie było już bowiem żadnych wątpliwości, że to oni są zespołem dużo lepszym niż olsztynianie. Przewaga drużyny z Kędzierzyna-Koźla była na tyle pokaźna, że swoje okazje do zaprezentowania się na boisku otrzymali między innymi rezerwowy rozgrywający Marcin Prokopczuk oraz rezerwowy libero Korneliusz Banach. Ostatecznie Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle triumfowała 25:18.

Kiedy wydawało się, że trzeci set będzie zarazem ostatnim, goście z Olsztyna dość niespodziewanie kompletnie temu zaprzeczyli. Słaby początek w wykonaniu kędzierzynian rzutował na ich późniejsze poczynania w tej odsłonie. Podali oni graczom Indykpolu AZS rękę, a ci skrzętnie to wykorzystali. Znakomite wejście z ławki zanotował wśród przyjezdnych Robert Andringa, a gospodarze w pewnym momencie zupełnie stanęli. Efekt: zwycięstwo olsztynian 25:17.

Taki obrót spraw wyraźnie rozdrażnił podopiecznych trenera Grbica. Szkoleniowiec gospodarzy zdecydował się rozpocząć czwartą partię z Kaczmarkiem, choć w poprzedniej nie skończył on żadnego z sześciu ataków. Potem również nie prezentował się imponująco (w całym meczu 4/15 - 27 procent), lecz kompletnie nie przeszkodziło to jego zespołowi w "zamknięciu" spotkania. Kiedy trzeba było, ciężar gry na swoje barki bralidwaj przyjmujący: Aleksander Śliwka i Kamil Semeniuk. Na tyle mocno dali się oni rywalom we znaki, że Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przypieczętowała zdobycie trzech punktów wygraną 25:16.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Indykpol AZS Olsztyn 3:1 (25:21, 25:18, 17:25, 25:16)
ZAKSA: Toniutti, Śliwka, Rejno, Kluth, Semeniuk, Smith, Zatorski (libero) oraz Kaczmarek, Staszewski, Prokopczuk, Banach (libero).
Indykpol: Stępień, Schott, Concepcion, Schulz, Żaliński, Teriomenko, Gruszczyński (libero) oraz Woch, Andringa, Kapica, Droszyński, Poręba, Ciunajtis (libero).

Gladiatorzy na Narodowym, relacja z gali XTB KSW Colloseum 2

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska
Dodaj ogłoszenie