Pierwszy, sobotni mecz 1/2 finału, rozgrywany w Hali Azoty, sensacyjnie 3:1 wygrała bowiem ekipa z Zawiercia. Takie rozstrzygnięcie zaskakiwało tym bardziej, że po inauguracyjnym secie nic nie zwiastowało późniejszego niepowodzenia ZAKSY. Siatkarze z Kędzierzyna-Koźla spisywali się w nim bardzo dobrze, ale potem nie poprawili już poziomu swojej gry, a coraz lepiej zaczęli spisywać się zawiercianie.
- Warta zaczęła dochodzić do głosu dzięki dobrej grze w polu serwisowym - tłumaczył Aleksander Śliwka, przyjmujący kędzierzynian. - Jej gracze zagrywali naprawdę mocno, odrzucali nas od siatki. Nam ta sztuka udawała się rzadziej.
O tym, jaka powaga zapanowała w szeregach ZAKSY tuż po ostatnim gwizdku najlepiej świadczył fakt, że byliśmy świadkami wcześniej niespotykanego zachowania w wykonaniu całego zespołu. Zaraz po zakończeniu zawodów, zamiast tradycyjnego pomeczowego rozciągania, udała się ona bezpośrednio do szatni, wraz ze sztabem trenerskim oraz prezesem Sebastianem Świderskim (potem wróciła na boisko).
- Taka sytuacja była spowodowana faktem, że doświadczyliśmy porażki, której absolutnie się nie spodziewaliśmy - dodawał Śliwka. - Wiedzieliśmy, że Warta może pokazać dobrą siatkówkę, ale tak naprawdę to nasza postawa determinuje scenariusz wydarzeń w tym półfinale.
By przedłużyć swoje nadzieje na zdobycie mistrzostwa Polski, ZAKSA musi więc teraz wygrać w kameralnym obiekcie w Zawierciu, a następnie rozstrzygnąć na swoją korzyść ewentualny trzeci mecz. Zaplanowany jest on na środę 24 kwietnia w Kędzierzynie-Koźlu.
Transmisję drugiego meczu Warta Zawiercie - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle będzie można oglądać na kanale Polsat Sport bądź za pośrednictwem platformy internetowej Ipla TV.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?