Choć dojdzie do starcia „na szczycie”, emocje w nim będą dość mocno ograniczone. A to dlatego, że ani kędzierzynianie, ani bełchatowianie nie zmienią już swojego położenia w stawce przed rozpoczęciem fazy play-off. Oba zespoły zapewniły już sobie bezpośredni awans do półfinałów - ZAKSA z pierwszego miejsca, Skra z drugiego. Bardzo prawdopodobne, że, podobnie jak przed rokiem, zmierzą się ze sobą jeszcze przynajmniej dwa razy - w finale PlusLigi.
Do tego jednak droga jeszcze dość daleka. Bonusem, jaki mistrzowie i wicemistrzowie Polski dostaną po zakończeniu fazy zasadniczej, jest jednak blisko dwutygodniowa przerwa od rozgrywania spotkań.
ZAKSA i Skra będą bowiem przez ten czas oczekiwać na swoich rywali w 1/2 finału. Będą nimi zwycięzcy par barażowych, tworzonych przez zespoły, które po fazie zasadniczej zajęły pozycje od trzeciego do szóstego. Trzecia z szóstą oraz czwarta z piątą ekipą stoczą boje o miejsce w półfinale (rywalizacja do dwóch zwycięstw).
Na pewno wśród nich znajdzie się Trefl Gdańsk, a o pozostałe trzy miejsca walczą jeszcze cztery ekipy: ONICO Warszawa, Resovia Rzeszów, AZS Olsztyn i Jastrzębski Węgiel. I jest to rywalizacja niezwykle zacięta, ponieważ przed ostatnią, 30. kolejką wszystkie mają na koncie po 54 punkty. W najmniej uprzywilejowanej pozycji są obecnie jastrzębianie, którzy muszą liczyć na potknięcie jednego z wyżej notowanych rywali.
Ich problemami siatkarze Zaksy kompletnie nie muszą jednak zaprzątać sobie głowy. Po zakończeniu potyczki ze Skrą będą mieć aż 11 dni na to, by godnie przygotować się do decydujących zmagań w sezonie. Pierwszy mecz półfinałowy rozegrają w środę 25 kwietnia na wyjeździe. Drugie i ewentualnie trzecie starcie (jeżeli będzie remis 1:1), odbędzie się już w Kędzierzynie-Koźlu, odpowiednio 28 i 29 kwietnia.
Ostatnie mecze w rozgrywkach ligowych nasza ekipa rozegra na początku maja - 2, 5 i ewentualnie 6. Niezależnie od tego, czy będzie walczyć o złoty, czy tylko o brązowy medal.
W dniach 12-13 maja kędzierzynianie wezmą natomiast udział w turnieju finałowym Ligi Mistrzów w rosyjskim Kazaniu, do którego awansowali w środę, po wygranym, w imponującym stylu, 3:0 rewanżowym meczu drugiej rundy play-off nad niemieckim VfB Friedrichshafen. Tym turniejem zakończą też sezon.
- W ostatnich miesiącach mieliśmy sporo kłopotów zdrowotnych i mało okazji do trenowania - nie ukrywał Andrea Gardini, włoski szkoleniowiec Zaksy. - Dlatego też bardzo ucieszyła mnie tak dobra postawa zespołu podczas meczu w Niemczech.
Trudno jednak powiedzieć, czy podobnie jak w starciu z VfB, przeciwko Skrze również skorzysta z usług wszystkich swoich podstawowych graczy. Bo sytuacja w tabeli wcale tego nie wymaga.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?