Inauguracyjna część to dobra gra rozgrywających i skrzydłowych. Długo mieliśmy walkę „oko za oko”, aż wreszcie kontra wykorzystana przez Aleksandra Śliwkę pozwoliła miejscowym zyskać przewagę dwóch piłek. Z kolei gdy Benjamin Toniutti sprytnie kiwnął nad Janem Firlejem zrobiło się 23:22. Walkę w tej odsłonie zakończył atakiem wspomniany Semeniuk.
Drugi set długo wyglądał podobnie jeśli chodzi o zmiany wyniku. Tym razem to jednak katowiczanie starali się nadawać ton grze. Gdy w ataku pomylił się Aleksander Śliwka to wyszli on na prowadzenie 13:11. Gdy jednak ten sam zawodnik zablokował przy kontrze Jakuba Jarosza to mieliśmy remis po 18.
Wtedy jednak do walki natchnął ich były siatkarz naszego zespołu Rafał Szymura. W znacznej mierze dzięki jego sprytowi katowiczanie odskoczyli na 23:20. Na zagrywce niebawem pojawił się Łukasz Wiśniewski, a ważną kontrę skończył Semeniuk i zaczęła się gra na przewagi. W niej jednak punktowali już tylko goście, a partię zakończył Jakub Szymański.
To wreszcie podziałało na kędzierzynian niczym zimny prysznic. Od początku tej odsłony dyktowali warunki gry, a gdy asa posłał Semeniuk to zrobiło się 16:11. Ten sam zawodnik zaraz kapitalnie obronił atak rywala i mieliśmy 19:13. Stało się więc jasne, iż takiego dystansu przyjezdni już nie zniwelują. I choć się starali to jednak im to nie wyszło.
Co prawda Gieksa w partii numer cztery wyszła na prowadzenie 3:1, jednak szybko sygnał ostrzegawczy zagrywką posłał Arpad Baroti i to obudziło jego kolegów. Mistrzowie Polski szybko się pozbierali i dowodzeni w ataku przez Semeniuka zyskali znaczną przewagę (13:8). Tempa ZAKSA nie zwolniła nawet wtedy gdy na rozegranie wszedł Przemysław Stępień. Spotkanie „skończył” fatalną pomyłką w ataku wspomniany Szymura.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - GKS Katowice 3:1 (25:22, 24:26, 25:18, 25:17)
ZAKSA: Toniutti, Śliwka, Wiśniewski, Smith Semeniuk, Baroti, Zatorski (libero) oraz Rejno
GKS: Nowakowski, Zniszczoł, Szymański, Jarosz, Szymura, Firlej, Watten (libero) oraz Musiał, Fijałek, Buchowski i Drzazga.
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?