PlusLiga. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle na dobre wróciła na zwycięskie tory

Łukasz Baliński
Łukasz Baliński
Kamil Semeniuk został wybrany MVP spotkania.
Kamil Semeniuk został wybrany MVP spotkania. Oliwer Kubus
Na dobre na zwycięską ścieżkę powróciła ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Po tym gdy nasi siatkarze potknęli się dwa tygodnie temu po raz pierwszy, tak teraz wygrali drugi raz z rzędu.

Inauguracyjna część to dobra gra rozgrywających i skrzydłowych. Długo mieliśmy walkę „oko za oko”, aż wreszcie kontra wykorzystana przez Aleksandra Śliwkę pozwoliła miejscowym zyskać przewagę dwóch piłek. Z kolei gdy Benjamin Toniutti sprytnie kiwnął nad Janem Firlejem zrobiło się 23:22. Walkę w tej odsłonie zakończył atakiem wspomniany Semeniuk.

Drugi set długo wyglądał podobnie jeśli chodzi o zmiany wyniku. Tym razem to jednak katowiczanie starali się nadawać ton grze. Gdy w ataku pomylił się Aleksander Śliwka to wyszli on na prowadzenie 13:11. Gdy jednak ten sam zawodnik zablokował przy kontrze Jakuba Jarosza to mieliśmy remis po 18.

Wtedy jednak do walki natchnął ich były siatkarz naszego zespołu Rafał Szymura. W znacznej mierze dzięki jego sprytowi katowiczanie odskoczyli na 23:20. Na zagrywce niebawem pojawił się Łukasz Wiśniewski, a ważną kontrę skończył Semeniuk i zaczęła się gra na przewagi. W niej jednak punktowali już tylko goście, a partię zakończył Jakub Szymański.

To wreszcie podziałało na kędzierzynian niczym zimny prysznic. Od początku tej odsłony dyktowali warunki gry, a gdy asa posłał Semeniuk to zrobiło się 16:11. Ten sam zawodnik zaraz kapitalnie obronił atak rywala i mieliśmy 19:13. Stało się więc jasne, iż takiego dystansu przyjezdni już nie zniwelują. I choć się starali to jednak im to nie wyszło.

Co prawda Gieksa w partii numer cztery wyszła na prowadzenie 3:1, jednak szybko sygnał ostrzegawczy zagrywką posłał Arpad Baroti i to obudziło jego kolegów. Mistrzowie Polski szybko się pozbierali i dowodzeni w ataku przez Semeniuka zyskali znaczną przewagę (13:8). Tempa ZAKSA nie zwolniła nawet wtedy gdy na rozegranie wszedł Przemysław Stępień. Spotkanie „skończył” fatalną pomyłką w ataku wspomniany Szymura.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - GKS Katowice 3:1 (25:22, 24:26, 25:18, 25:17)
ZAKSA:
Toniutti, Śliwka, Wiśniewski, Smith Semeniuk, Baroti, Zatorski (libero) oraz Rejno
GKS: Nowakowski, Zniszczoł, Szymański, Jarosz, Szymura, Firlej, Watten (libero) oraz Musiał, Fijałek, Buchowski i Drzazga.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska