PlusLiga. Zwycięski marsz ZAKSY Kędzierzyn-Koźle trwa w najlepsze

Kędzierzynianie powtórzyli w niedzielne popołudnie wyczyn z dwóch ostatnich spotkań przeciwko Stoczni Szczecin oraz Chemikowi Bydgoszcz, które również nie potrafiły w starciach z naszym zespołem ugrać choćby jednej partii.

- Bardzo się cieszymy, bo możemy zarówno nieco odpocząć, jak i popracować nad rzeczami, które jeszcze nie funkcjonują perfekcyjnie. Do spotkania z Treflem na pewno przystąpimy dobrze przygotowani - mówił po spotkaniu z bydgoszczanami Aleksander Śliwka, przyjmujący ZAKSY.

Chodziło o fakt, że wicemistrzowie Polski mieli aż dziewięć dni na przygotowanie się do boju z ekipą z Gdańska. I było widać, że podczas nich zdecydowanie nie próżnowali.

Choć podczas meczu z aktualnym brązowym medalistą PlusLigi gracze z Kędzierzyna-Koźla nie uniknęli problemów, to jednak za każdym razem potrafili wyjść z opresji obronną ręką.

W dużej mierze stało się tak dlatego, że mieli w swoich szeregach bardzo dobrze dysponowanego Łukasza Kaczmarka. Atakujący, który przed tym sezonem dołączył do ZAKSY z Cuprum Lubin, zakończył potyczkę z Treflem z dorobkiem 18 punktów.

Wygrana najłatwiej przyszła jego ekipie w pierwszej odsłonie, której losy kontrolowała ona już od jej połowy. W kolejnych dwóch setach było już znacznie więcej emocji.

W drugim ZAKSA dość szczęśliwie obroniła piłkę setową, a następnie dzięki skutecznym blokom wygrała 26:24. W trzecim zaś roztrwoniła trzypunktową zaliczkę (20:17), ale w końcówce raz jeszcze wrzuciła wyższy bieg i za sprawą Sama Deroo przypieczętowała swój czwarty triumf w sezonie.

Tym samym kędzierzynianie są już jedyną ekipą, która w tegorocznych rozgrywkach PlusLigi może się pochwalić kompletem zwycięstw.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Trefl Gdańsk 3:0 (25:21, 26:24, 25:23)
ZAKSA: Toniutti, Śliwka, Bieniek, Kaczmarek, Deroo, Sacharewicz, Zatorski (libero) oraz Stępień, Koppers, R. Szymura.
Trefl: Janusz, Schott, Nowakowski, Muzaj, Mijailovic, Grzyb, Olenderek (libero) oraz Jakubiszak, Hebda.