Tak postanowili radni miasta na ostatniej sesji. Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej proponował cenę za odbiór ścieków 3,16 zł. Co więcej: miała też wzrosnąć stawka za wodę - do 2,17 zł (obecnie - 1,92), ale radni się na to nie zgodzili.
- Nasze pierwotne propozycje - wynikały z dokładnej kalkulacji kosztów, której najważniejszym punktem były podwyżki, jakie od 1 lipca narzuciły nam Zakłady Koksownicze, skąd kupujemy wodę dla miasta i do tamtejszej oczyszczalni odprowadzamy ścieki - tłumaczył Werner Mulorz, wicedyrektor ZGKiM. - Radni odrzucili je jako zbyt drastyczne i wspólnie z zarządem miasta wynegocjowaliśmy nowe stawki. Czy będą one wystarczająco wysokie, czas pokaże. Jeśli w innych dziedzinach naszej działalności na przykład w wywozie nieczystości,czy w utrzymaniu zieleni, będziemy mieli ujemny wynik finansowy, zgodnie z obowiązującym prawem pod koniec okresu rozliczeniowego będziemy wnioskować o dofinansowanie z budżetu gminy.
Według radnych stawki za odprowadzanie ścieków byłyby niższe, gdyby rurociąg nie miał nieszczelności. Jak przyznał wicedyrektor Mulorz, do oczyszczalni odprowadzanych jest o około 50 procent więcej nieczystości, niż jest pobieranych "u źródła". Do systemu, który zbudowany został "w latach radosnej twórczości socjalizmu", przenikają bowiem wody gruntowe.
Zaplanowano, iż w 2003 roku zostanie przeprowadzony monitoring rurociągu, na podstawie którego wytypowane będą jego najbardziej newralgiczne odcinki do uszczelnienia. W ciągu dwóch lat ma to kosztować budżet gminy 210 000 zł. Kwota ta z pewnością nie wystarczy na całkowite wyeliminowanie problemu, ale, jak zauważył Werner Mulorz, na pewno go zmniejszy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?