PO chce 1000 złotych dla pierwszaków w Opolu

Artur  Janowski
Artur Janowski
Program "Dobry start" okazał się hitem, bo wzięło w nim udział ponad 700 maluchów, czyli ok. 90 procent uprawnionych. W kwietniu ujawniliśmy jednak, że w tym roku miasto z wyprawki rezygnuje, bo w szkołach uczniów nie brakuje.
Program "Dobry start" okazał się hitem, bo wzięło w nim udział ponad 700 maluchów, czyli ok. 90 procent uprawnionych. W kwietniu ujawniliśmy jednak, że w tym roku miasto z wyprawki rezygnuje, bo w szkołach uczniów nie brakuje. Mariusz Kapala
Radni Platformy Obywatelskiej chcą, aby prezydent wrócił do programu wyprawki dla pierwszoklasistów. Ostateczna decyzja zapadnie najpóźniej w lipcu.

Miejski program „Dobry Start” wprowadzono ubiegłym roku. Był odpowiedzią na zmianę przepisów, które spowodowały, że sześciolatki nie musiały iść do pierwszej klasy szkoły podstawowej. Dlatego istniało zagrożenie, że jesienią w szkołach zabraknie pierwszaków, a z kolei przedszkola będą przepełnione.

W Opolu ten problem nie wystąpił, bo prezydent Arkadiusz Wiśniewski, zaproponował, aby rodzice sześciolatków dostawali po 1000 złotych miejskiej wyprawki np. na pomoce szkolne, gry edukacyjne, czy zajęcia dodatkowe, a następnie starali się o zwrot pieniędzy.

Program okazał się hitem, bo wzięło w nim udział ponad 700 maluchów, czyli ok. 90 procent uprawnionych. W kwietniu ujawniliśmy jednak, że w tym roku miasto z wyprawki rezygnuje, bo w szkołach uczniów nie brakuje.- Takie podejście jest złe, próbowaliśmy przekonać prezydenta do zmiany decyzji, ale bezskutecznie - przyznaje Zbigniew Kubalańca, przewodniczący klubu radnych Platformy. - Prezydent obiecywał nam, że ten program nie będzie jednoroczny, ale wejdzie na stałe do pakietu pomocowego dla opolskich rodzin. Dlatego przygotowaliśmy uchwałę, która spowoduje, że w tym roku wyprawka też będzie funkcjonować.

Przeczytaj też: Wyprawka dla pierwszaka to hit w Opolu

Projekt - którego realizacja może kosztować około 700 tysięcy złotych - ma trafić na sesję na początku lipca. W ocenie Kubalańcy są szanse, że znajdzie się większość, która go poprze.
- Naszym priorytetem powinna być rodzina, a ta uchwała jest prorodzinna - przekonuje Kubalańca.

Pomysł radnych nie będzie mieć jednak pozytywnej opinii prezydenta.

- W tym roku miasta na taką wyprawkę nie stać, bo w związku z reformą edukacji i tak trzeba wydać około 2 mln złotych - mówi Piotr Letachowicz z biura prasowego Urzędu Miasta Opola i dodaje, że inne elementy programu jak dłużej działające świetlice, nauczyciel wspomagający i psycholog będą utrzymane.

- Pieniądze w budżecie są, skoro były na kosztowny bal prezydencki, to powinny się także znaleźć na wyprawki dla pierwszaków - ripostuje Kubalańca.

Zobacz też: Startuje nowy budżet obywatelski w Opolu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska