Po kropelce

Notowała Maria Szylska
Do oszczędności wody nie trzeba dziś nikogo przekonywać. Nawet w małym gospodarstwie domowym można wiele zdziałać. Gdzie kryją się oszczędności?

Odpowiada Zbigniew Figas, prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Opolu: - Zacznijmy od deszczówki. Możemy ją zbierać w każdych warunkach, które na to pozwalają. Choćby na działce - warto wykorzystać jakiś pojemnik, starą wannę lub - jeśli ktoś lubi, by było estetycznie - zamaskowany zbiornik. Do podlewania taka woda świetnie się nadaje - ma temperaturę otoczenia, a rośliny bardzo to lubią.
Inna możliwość to własna studnia na posesji - pozwoli nam ona taniej podlewać rośliny. Poza tym odciąży sieć wodociągową, gdzie wodę trzeba uzdatnić do picia, dodając nieco chemii. Cena wody miejskiej uwzględnia koszty wydobycia, uzdatniania, przesyłu. O te koszty będziemy bogatsi.
Sporo możliwości oszczędzania wody możemy odkryć w naszym mieszkaniu. Najpierw trzeba sprawdzić, czy nie występują przecieki na spłuczce lub w kranach. Mała - wydawałoby się - kropla w ciągu doby urasta do kilkuset litrów. Pomijam to, że odgłos kapiącej wody jest denerwujący, to nabija nam rachunek, obciąża ścieki.
Trzeba się też wystrzegać mycia naczyń pod bieżącą wodą. A kiedy to możliwe, płukać ręce zimną wodą. Takie zalecenie wyczytałem w literaturze holenderskiej, a Holendrzy, jak wiadomo, znani są z oszczędności.
Jeśli mamy możliwość wykorzystania drugi raz tej samej wody, to róbmy to. Wodą z kąpieli można z powodzeniem przetrzeć schody lub podłogę na tarasie. Na pewno nie polecam jej natomiast do podlewania kwiatów, bo zawiera sporo detergentów.
Korzystajmy racjonalnie z pralki automatycznej - pełny program pochłania 60 litrów wody, niezależnie od tego, czy wsad wyniesie 3,5 kg, czy włożymy do bębna dwie koszule.
I wreszcie kupując prysznic nad wannę bądź do kabiny, pytajmy o wodooszczędny. Te najnowsze urządzenia mają specjalne wkładki, które powodują, że ciśnienie pozornie się wzmaga, a zużycie wody jest dużo mniejsze.
Na świecie sposoby oszczędzania wody są coraz bardziej wyrafinowane. Nie namawiam do przesady, ale do wykorzystania możliwości, które mamy w zasięgu ręki. Beztroska w zużyciu wody nie jest wskazana ze względów ekonomicznych, jest po prostu naganna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska